Po ustanowieniu przez WIG20 lokalnego maksimum w pobliżu linii trendu spadkowego na parkiecie zagościły niedźwiedzie. Nie doprowadziły one na razie ani do przebicia istotnych wsparć, ani do wygenerowania przez oscylatory techniczne sygnałów wycofania się z rynku. Gwałtowne zmiany nastrojów na Nasdaq mają coraz mniejszy wpływ na ceny notowanych u nas akcji. To są na pewno czynniki pozwalające z optymizmem patrzeć na przyszłość rynku akcji. Ktoś jednak może powiedzieć, że rynek nie miał siły pokonać linii trendu spadkowego, co nie jest dobrym sygnałem. Jest to prawda, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że przyśpieszone linie trendu spadkowego też nie były przebijane ?z marszu?, ale ostatecznie były pokonywane. Składam to na karb tego, że znajdujemy się obecnie w fazie konsolidacji rynku, a właściwy ruch wzrostowy jest jeszcze przed nami. Sytuacja wygląda klarowniej, jeśli poddamy analizie akcjogramy największych spółek. Na nich można odczytać wyraźne formacje odwrócenia trendu (np. PKN), ewentualnie kilkutygodniowe konsolidacje, które jeszcze trwają (np. TP.S.A.), albo z których nastąpiło już wybicie w górę (np. Lentex, Orbis).
WIG20 odrobił część strat z początku notowań i jest obecnie wyliczony na ok. 1650 pkt. Obroty zbliżyły się do wartości 60 mln zł.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu