Podjęta pod koniec listopada próba wybicia rynku ponad silną strefę oporu (ok. 1750 pkt. dla WIG-20) nie zakończyła się powodzeniem. Inwestorzy najwidoczniej przestraszyli się chmur zbierających się nad rynkiem Nasdaq oraz giełdą turecką, co poskutkowało powstrzymaniem popytu i obsuwaniem się cen akcji.Niewątpliwie część inwestorów czekała również na rozstrzygnięcie przetargu na UMTS. I tu rynek trzymany jest w niepewności: chociaż wiemy, jakie podmioty złożyły oferty, to nie wiadomo, jaki będzie ostateczny wynik przetargu. W rezultacie trudno powiedzieć, kto na tym wszystkim skorzysta. Operatorzy? Telefonica? Budżet? Rynek długu?Od ponad miesiąca widoczne jest wyraźne ożywienie na rynku międzybankowym: ceny obligacji długoterminowych wzrosły po kilka procent, złoty wzmocnił się do dolara o 5%, przy nie zmienionej wartości względem euro. Rentowność bonów skarbowych również nieznacznie spada. Wydaje mi się, że ? jak to już bywało kilkakrotnie ? ożywienie koniunktury na tamtym rynku wyprzedza o kilka tygodni wyraźny wzrost akcji.Nadal uważam, że poziomy osiągnięte w połowie października nie zostaną przebite (a jeżeli tak, to tylko chwilowo), zaś uwaga inwestorów w dalszym ciągu będzie przesuwać się z sektora TMT na banki i kilka tradycyjnych blue chipów.