Piątkowe notowania na Wall Street zakończyły się dużym wzrostem cen, co było głównie związane z oczekiwaniem na wyniki wyborów oraz dyskontowaniem podjęcia przez FED decyzji o złagodzeniu polityki monetarnej. Było to przyczyny, dla których indeks Dow Jonesa zyskał na wartości 0,9% przy 5,9% wzroście technologicznego indeksu Nasdaqa. Szeroki indeks S&P 500 zyskał prawie 2%.
Te wzrosty miały miejsce nawet pomimo tego, że po czwartkowym zamknięciu kolejne ostrzeżenie ogłosił Intel. Tym samym dołączył do grona ostrzegających ostatnio o spowolnieniu wyników spółek. W tym gronie znajdują się największe spółki w USA ? Gateway, Apple, Xlinix czy Altera. Pomimo ostrzeżenia i związanych z tym obniżeń rekomendacji akcje Intela wzrosły w piątek o 4,8%. The Philadelphia Stock Exchange Semiconductor Index wzrósł w piątek o 12.1%.
Z kolei oczekiwania co do złagodzenia prowadzonej przez FED polityki monetarnej wynikały w piątek z danych ogłaszanych jeszcze przed otwarciem notowań. Stanowiły one kolejne potwierdzenie tego, że gospodarka w USA zwolniła tempo swojego rozwoju, co zostanie uwzględnione przez FED. Na spotkaniu wyznaczonym na 19 grudnia oczekiwana jest zmiana w nastawieniu w polityce monetarnej z restrykcyjnego na neutralne.
Już po zamknięciu piątkowych notowań Sąd Najwyższy Florydy ogłosił werdykt, który zwiększył szanse Gora na wygraną w wyborach. Spowodowało to kolejne podejście do ręcznego liczenia głosów, co z kolei zostało zaskarżone przez Busha. Przerwano więc liczenie i w tej chwili inwestorzy oczekują na to, że już jutro ostatecznie rozstrzygnie się wygrana Busha. Z tego powodu dzisiaj, o godzinie 8.55 naszego czasu, future na indeks S&P 500 znajdował się na poziomie o 27,5 pkt wyższym do otwarcia. Skala tego wzrostu obrazuje zagrożenie, jakim dla rynku w USA będzie dalsze przedłużanie kwestii wyborów czy też ewentualna wygrana Gore.
Iwona Kubiec