Na wykresie WIG20 powstała dziś kolejna, szósta już biała świeca, co świadczy o tym, że krótkoterminowy trend wzrostowy ma się dobrze i póki co to byki mają przewagę nad niedźwiedziami. WIG20 zamknął się na najwyższym od końca września poziomie 1734 pkt., chociaż dynamika wzrostów wcale nie świadczy o tym, że trend boczny został już zakończony.
Strefa 1735 pkt. jest na tyle silną barierą, że dziś również nie udało się jej pokonać. WIG20 podczas trwającego od 13 października trendu bocznego odbijał się już od niej dwukrotnie, trzecie podejście również nie zapowiada się łatwo. Dodatkowo niewielkim zmianom cen towarzyszy niemal stały obrót, który już od trzech sesji utrzymuje się na poziomie 415 ? 445 mln zł. Potwierdza to wystąpienie silnej podaży na wysokości ostatnich szczytów i zbyt słaby jeszcze popyt, by odkupić akcje od zamykających pozycje.
Dzisiejsza sesja nie zmieniła niczego jeśli chodzi o poziomy wsparcia i oporu, więc zainteresowanych odsyłam do tekstów z poprzednich dni.
Analiza najbardziej aktywnych spółek nie wskazuje jednoznacznie w którą stronę pójdzie rynek. Wczorajsza formacja wisielca na Elektrimie nie została jednoznacznie potwierdzona, chociaż wzrost powyżej 48 zł spotykał się dziś z uwalnianiem podaży.
Wciąż poniżej linii trendu bocznego znajduje się Prokom. Byki nie dają za wygraną i trzymają kurs tej spółki w strefie 175 zł, gdzie powinien się skończyć ruch powrotny. Jeśli na najbliższych sesjach Prokom zniżkuje i potwierdzi działanie linii przechodzącej przez dołki z konsolidacji od kwietnia do listopada 2000, spadek do 147 zł ( ostatnie dno) jest całkiem możliwy.