Nowy tydzień na GPW rozpoczął się bardzo spokojnie. Trudno było jednak spodziewać się nagłych ruchów w obliczu piątkowej przeceny. Stan rynku pozostaje bez zmian. W dalszym ciągu znajdują się chętni do sprzedaży, co w obliczu sytuacji technicznej nie powinno dziwić.
7 lutego WIG20 znalazł się poniżej poziomu 1690 punktów, dając tym samym sygnał zmiany średniookresowej tendencji. Sygnał zgodny jest z najprostszymi regułami analizy trendu, jak również opisuje dokładnie regułę 1-2-3, stosowaną z powodzeniem na amerykańskich rynkach przez V. Sperandeo. Tak więc indeks powinien w niedługim czasie spaść poniżej minimum z 13 października.
Trudno na razie przesądzać rozwój wydarzeń w dalszej perspektywie. Z jednej strony, mamy do czynienia z malejącą dynamiką wzrostu gospodarczego, z drugiej zaś ? w szybkim tempie spada inflacja. Rodzi to nadzieję na poluzowanie polityki pieniężnej przez RPP na lutowym posiedzeniu, co wydaje się faktem już uwzględnionym w cenach zarówno papierów dłużnych, jak i akcji.
W tej sytuacji ton wydarzeniom na GPW nada Wall Street. Wysoki PPI stawia pod znakiem zapytania możliwość dalszych obniżek stóp, co może oznaczać wyhamowanie tempa PKB w tym roku nawet do poziomu około 1%. W tych warunkach może dziwić zarówno siła dolara, jak i wysoki poziom średniej przemysłowej. Takie zachowanie rynków finansowych oznacza jednak, że zdecydowanie preferują one scenariusz miękkiego lądowania.
Marcin Piskała