Notowania zaczęły się na plusie, po czym kontrakty ruszyły do góry, a celem wzrostów stał się opór w postaci okna bessy w przedziale 3302-3306 pkt. Tuż przed otwarciem kasowego kurs dotarł do górnej granicy, ale nie udało się jej na dłużej sforsować. Nieudane testy nie wywołały jednak większego osłabienia i na rynku zapanowała konsolidacja. Była ona tylko płaską korektą i po kilkudziesięciu minutach doszło do wybicia górą i zamknięcia okna. Kolejną zaporą dla zwyżki stał się obszar 3318-3320 pkt. Kilka nieudanych prób przebicia tej bariery sprowokowały wreszcie podaż do większej aktywności i kontrakty bez większych problemów wróciły w pobliże otwarcia. Tuż powyżej nastąpiło odbicie jednak nie potrwało ono długo i przy kolejnym podejściu poranne minima zostały przebite. Dopiero dwie godziny przed końcem sesji spadek został zatrzymany i znów zaczęło się odrabianie strat. Tym razem zwyżka była mocniejsza, ale po naruszeniu oporu na 3290 pkt. podaż ponownie podjęła walkę. Rynek zaczął się w efekcie znów cofać. Nie udało się dotrzeć do wcześniejszych minimów, ale też odbicia nie były mocne i już do końca sesji panowała stabilizacja.

Sytuacja po wczorajszej sesji nie uległa istotniejszym zmianom, niemniej jednak lekko negatywnym elementem jest drugi z rzędu nieskuteczny test istotnych krótkoterminowych oporów i to pomimo mocnego naruszenia. Bariery te znajdują się w obszarze 3290-3306 pkt., a tworzą je luka bessy z 28 lutego oraz poziom 38,2% zniesienia fali zniżkowej z końca lutego. Przy obecnych poziomach kursu są szanse na kolejne ataki, jednak jak pokazują długie górne cienie ostatnich dwóch świec każdy test wywołuje większą aktywność podaży, a więc wynik nie jest oczywisty. Ostatnie odbicie w większości potwierdzają szybkie oscylatory. Stochastic i CCI pną się do góry i ten pierwszy jest bliski poziomu wykupienia, a drugi zbliża się do linii neutralnej. Niezbyt klarownie zachowują się natomiast MACD i ROC. Pierwszy pnie się bowiem powoli do góry i jest coraz bliżej średniej, ale drugi choć nie powrócił jeszcze do trenu zniżkowego, coraz wyraźniej zaczyna słabnąć. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki w perspektywie najbliższych kilku sesji możliwa jest więc przejściowa stabilizacja, choć z uwagi na zbliżające się wygaśnięcie serii marcowej raczej nie utrzyma się ona długo. Poza powyższym oporem kolejną barierą powinny być okolice 3326 pkt. Pierwsze ważniejsze wsparcia to z kolei rejon 3255 pkt. oraz przedział 3200-3205 pkt.