W czasie sesji azjatyckiej Nikkei zdołał obronić ostanie minima, a ożywienie na giełdzie miało związek z osłabianiem się jena. Stabilizacja siły jena pomogła walutom rynków wschodzących, w tym złotemu, a także poprawiła nastroje na rynkach giełdowych.
Inwestorzy wyczekują na dane o inflacji z USA. W dalszym ciągu głównym czynnikiem mającym wpływ na słabość dolara jest nieciekawa sytuacja banków hipotecznych udzielających ryzykownych kredytów. Odsetek zagrożonych kredytów wzrósł do rekordowego poziomu, a prezes największego banku hipotecznego zajmującego się udzielaniem kredytów klientom o niskiej wiarygodności powiedział, że branża ma obecnie kryzys płynności.
EUR/PLN
Złoty pozostawał dość stabilny biorąc pod uwagę wydarzenia na rynkach światowych, jednak w przypadku kontynuacji spadków na giełdach i co za tym idzie wzrostu awersji do ryzyka na rynkach światowych złoty znowu może się osłabić, pomimo tego, iż w dalszym ciągu napływające dane z Polski są dobre. W styczniu deficyt obrotów bieżących wyniósł 678 mln euro wobec 915 mln euro deficytu w grudniu. W lutym wzrosła podaż pieniądza M3, a inflacja wyniosła 1,9% licząc rok do roku. Ponieważ sytuacja na giełdach w dalszym ciągu nie jest klarowana, złoty powinien utrzymywać się w zakresie 3,88-3,92. Wsparcie stanowi 100-okresowa średnia MA przebiegająca w rejonie 3,88. W tych okolicach dokonywalibyśmy zakupów EURPLN. Najbliższy opór to okolice 3,90, a kolejny stanowią już rejony 3,91/92, gdzie z kolei dokonywalibyśmy zakupu polskiej waluty.
EUR/USD