TMS: Komentarz poranny

Złoty zyskał dzięki sporej rewaluacji słowackiej korony Rynek krajowy: Początek nowego tygodnia przyniósł umocnienie naszej waluty. Kurs EUR/PLN spadł w okolice 3,8650 zł, a USD/PLN 2,9050. Kluczowym wydarzeniem była jednak 8,5 proc. rewaluacja słowackiej korony wobec euro w ramach obowiązującego mechanizmu ERM-2. Decyzję tą uzasadniono silnymi fundamentami tamtejszej gospodarki, co niewątpliwie optymistycznie nastawiło inwestorów zagranicznych do całego regionu, który zyskał na wartości.

Aktualizacja: 23.02.2017 03:34 Publikacja: 19.03.2007 08:16

Nieco słabszy był dzisiaj rano także japoński jen, a w komentarzach zachodnich agencji przewijało się stwierdzenie, że strategie oparte o tzw. carry-trade mogą znaleźć się ponownie w centrum zainteresowania, chociaż teraz w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Twierdzono, że jutrzejsze wystąpienie szefa Banku Japonii nie będzie "jastrzębie" i zasugeruje kolejne podwyżki dopiero za dobrych kilka miesięcy, co stworzy pole do powrotu w kierunku wyżej oprocentowanych aktywów przy wykorzystaniu do tego "tanich" jenów. Przy tym zupełnie nie zwrócono uwagi na trzecią z kolei podwyżkę stóp procentowych w Chinach na przestrzeni ostatnich 11 miesięcy i nadal utrzymującą się niepewność dotyczącą perspektyw amerykańskiej gospodarki, a mającą związek z potencjalnymi problemami tamtejszych instytucji hipoteczno-pożyczkowych. Niektórzy mówią, że rynki mają krótką pamięć. To prawda, aczkolwiek nieraz dosyć bolesna. Cały czas uważamy, że w dłuższym okresie inwestorzy będą redukować pozycje oparte o carry-trade, co będzie rzutować na kondycję rynków.

Dzisiaj w centrum uwagi znajdą się dane z kraju. Poza zwyczajowym przetargiem bonów skarbowych w południe, o godz. 14:00 poznamy lutową dynamikę produkcji przemysłowej i cen PPI. Oczekuje się jednak, że będzie ona nieco niższa od styczniowej i wyniesie 13,5 proc. r/r. Z kolei presja inflacyjna może wzrosnąć i wynieść 3,2 proc. r/r. Inwestorzy będą także oczekiwać szczegółów zapowiadanego tzw. "pakietu Kluski", który ma być elementem nowego programu gospodarczego zapowiadanego przez rząd. Podczas weekendowej konwencji PiS, wicepremier Gilowska zapowiedziała przesłanie do Sejmu w ciągu najbliższych tygodni projektów ustaw zmieniających finanse publiczne.

Co dzisiaj na rynku? Wydaje się, że notowania EUR/PLN pozostaną w przedziale 3,86-3,88 zł, a USD/PLN odbije się w kierunku 2,9250 zł za sprawą możliwego spadku notowań EUR/USD.

Rynek międzynarodowy:

Poniedziałek rozpoczął się od nieznacznego spadku notowań EUR/USD, który powrócił w okolice figury 1,33. Dolar jest także mocniejszy względem szwajcarskiego franka i japońskiego jena. W tym ostatnim przypadku może to nieco dziwić biorąc pod uwagę sobotnią podwyżkę stóp procentowych w Chinach (stopa depo wzrosła do 2,79 proc., a kredytów do 6,39 proc.). Tamtejszy bank centralny uzasadnił ją koniecznością ograniczenia tempa wzrostu kredytów i inwestycji, a także zapobieżenia przegrzaniu tamtejszej gospodarki. Dla rynków istotniejsze będzie jednak rozpoczynające się dzisiaj dwudniowe posiedzenie Banku Japonii, którego wynikiem będzie utrzymanie stóp procentowych na poziomie 0,5 proc. Inwestorzy spodziewają się także, iż szef BoJ nie będzie zbyt "jastrzębi", co pokaże, że do kolejnej podwyżki stóp procentowych nie dojdzie prędzej niż za kilka miesięcy. Tutaj jednak mogą być w pewnym błędzie, jeżeli uwzględnimy ostatnie dane makroekonomiczne napływające z Kraju Kwitnącej Wiśni.

W kwestii EUR/USD dzisiejszy dzień nie będzie obfitował w publikacje danych makroekonomicznych. Warto będzie zwrócić uwagę na indeks nastrojów wśród pośredników nieruchomości NAHB za marzec o godz. 18:00. Będzie on istotny z racji ostatniego zamieszania wokół instytucji hipoteczno-pożyczkowych i możliwego przełożenia na kondycję całego rynku - gwoli ścisłości oczekuje się jego nieznacznego spadku do 38 pkt. z 40 pkt. w lutym.

Analiza techniczna na EUR/USD nie wyklucza jednak spadku w okolice 1,3260, gdzie można ulokować istotne wsparcia. Kluczowe wydarzenie tygodnia, czyli decyzję FED mamy dopiero w środę wieczorem. O godz. 9:03 za jedno euro płacono 1,3304 dolara.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny analityk walutowy

Departament Doradztwa i Analiz

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów