Złoty częściowo stracił na wartości również przez sytuację w regionie, gdzie można było odnotować spadek wartości walut. Miało to związek z przeprowadzoną przez centralny bank Słowacji interwencją na rynku walutowym, której celem było osłabienie korony słowackiej. Tego typu działania dość negatywnie wpływają na zachowania inwestorów zainteresowanych nabywaniem aktywów na rynkach wschodzących. Analizując wczorajsze notowania złotego należy zauważyć również coraz częstsze komentarze członków RPP dotyczące zacieśnienia polityki monetarnej. Opublikowane ostatnio makroekonomiczne skłoniły część członków Rady do zaostrzenia tonu swoich wypowiedzi dotyczących podwyżek stóp procentowych. Komentarze te jednak, pomimo że były "jastrzębie" nie przełożyły się na notowania złotego. Wpłynęły natomiast na ceny papierów dłużnych. Na rynku złotego większość inwestorów nadal oczekuje na impuls z rynku międzynarodowego. Na dzisiaj jest zaplanowany także przetarg obligacji pięcioletnich. Resort finansów zaoferuje nominalnie kwotę 1,8 mld zł. Przetarg ten powinien pokazać poziom oczekiwań rynku na podwyżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach. Do czasu zakończenia posiedzenia FED-u należy oczekiwać dalszej konsolidacji na rynku złotego. EUR/PLN będzie poruszał się we wcześniej wyznaczonym przedziale wahań 3,8650 - 3,8850. Notowania USD/PLN w dalszym ciągu w dużej mierze będą zależały od zmian na rynku eurodolara. Tutaj podczas dzisiejszej sesji również oczekujemy stabilizacji w przedziale 2,9050 - 2,9250.
Na rynku EUR/USD od dwóch dni przeważa konsolidacja. Kurs tej pary ze względu na małą ilość danych gospodarczych i w oczekiwaniu na decyzje Fed porusza się w przedziale 1,3270-1,3330. Rynek czeka na wyraźny impuls, a inwestorzy pozostają pasywni również ze względu na święto w Japonii. W zasadzie tak stabilny rynek jest jedynie domeną EUR/USD. Dużo większą zmienność obserwowaliśmy wczoraj na parze GBP/USD, gdzie po publikacji raportu o inflacji brytyjski funt zanotował silne wzrosty. Notowania GBP/USD wzrosły do poziomu 1,9640, ponieważ inwestorzy oczekują, że już w kwietniu Bank Anglii może zdecydować się na drugą w tym roku podwyżkę stóp proc. Potwierdzenie tej tezy rynek może będzie znaleźć w dzisiejszej publikacji zapisków z ostatniego posiedzenia BoE. Konsensus rynkowy przewiduje, że podczas ostatniego spotkanie BoE 7 członków było przeciwko podwyżkom, a 2 za podniesieniem stóp proc. Jeśli okaże się, że za podwyżkami głosowały więcej niż 2 osoby, to funt zyska kolejny argument za wzrostami.
Po informacji, przekazanej przez szef banku centralnego Chin, który zapowiedział, iż jego państwo nie zamierza nadal akumulować największych w świecie rezerw, na wartości zyskał japoński jen. Notowania USD/JPY zniżkowały po tej informacji do poziomu 117,10, gdyż inwestorzy uznali, że oznacza to zaprzestanie lokowania rezerw chińskich w amerykańskie papiery skarbowe. Naszym zdaniem reakcja ta była sporo przesadzona. Wypowiedzi szefa banku centralnego Chin były dość enigmatyczne, ale zawierały żadnych nowych akcentów. Chiny posiadające największe na świecie rezerwy szacowane na ponad 1 bilion dolarów, aby utrzymać Juana na obecnych poziomach muszą akumulować rezerwy i umiejętnie je dywersyfikować.
Opublikowane wczoraj dane o inwestycjach budowlanych w USA były lepsze niż oczekiwania analityków. Liczba nowych inwestycji budowlanych wzrosła w lutym o 9,0 proc.
W poprzednim miesiącu rozpoczęto 1,525 miliona nowych inwestycji budowlanych wobec 1,399 miliona po korekcie miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali wyników na poziomie 1,45 miliona nowych budów. Rynek skoncentruje się dzisiaj na decyzji i komunikacie Fed. Zarząd Rezerwy Federalnej nie jest w tej chwili skłonny do zmiany stóp proc., a co więcej w dzisiejszym komunikacie może zasygnalizować oddalenie takiej decyzji w czasie. Gdyby Fed rzeczywiście ostudził nadzieje rynku na rychłą obniżkę stóp proc w USA, to dolar powinien dzięki temu znaleźć jeszcze jeden argument