lutym) okaże się jedynie "urzędowy".
GPW po takiej sesji w USA musi rozpocząć od wzrostów. Do optymistycznych
impulsów dochodzą jeszcze ponad 2% wzrosty w Brazylii i Argentynie, oraz
bardzo dobre sesje w Azji. Możnaby nawet oczekiwać w takim otoczeniu
euforycznej sesji na warszawskim parkiecie, ale przeszkadza tutaj fakt, że
27 pkt. od wczorajszego zamknięcia WIG20 zaczyna się obszar luki bessy z 27
lutego. Na poziomach tego oporu powinna ustawić się spora podaż, która nie
będzie wierzyć w skuteczny atak na rekordy hossy umiejscowione bardzo blisko
tego poziomu. Patrząc na ostatnie kilka sesji należy stwierdzić, że do tej
pory wzrost indeksów był bardzo łatwy (bez większej podaży). Po dzisiejszym
zapewne wysokim otwarciu zaczynają się schody i siłę rynku najlepiej oceniać
na takim etapie nie poprzez skalę wzrostu, ale poprzez skalę ewentualnej
korekty w czasie sesji, gdy przy oporze pojawi się realizacja zysków. Brak
agresywnej podaży przez całą dzisiejszą sesję otworzy indeksom drogę ku
szczytom hossy. MP