Po niewielkim niezdecydowaniu w pierwszych minutach kurs ruszył jednak do góry. Krótko po otwarciu kasowego kontrakty zbliżyły się do silnej bariery na wysokości 3460 pkt. Podaż nie oddała jej jednak bez walki i tuż poniżej rynek wyhamował. Początkowo zapanowała tuz poniżej krótka stabilizacja, po której kurs cofnął się niżej. Nie był to jednak głęboki spadek i na rynek znów zaczął się konsolidować tyle tylko że nie nieco niższych poziomach. Wymiana była niewielka, a zakres wahań nie przekraczał w większości kilku punktów. Zaraz po południu nastąpiło wprawdzie wybicie dołem, ale nie tylko nie dało ono impulsu dla większej wyprzedaży, ale też sprowokowało popyt do większej aktywności. W efekcie rynek zaczął piąć się do góry, a granica 3460 pkt. została tym razem przebita bez większych problemów. To dało argument dla kontynuacji zwyżki, której celem stał się kolejny istotny opór, tym razem na 3480 pkt. Został on wprawdzie naruszony, ale podaż pojawiła się nieco wyżej i tym razem jej reakcja była już znacznie mocniejsza. Do końca sesji kurs osuwał się w dół niwelując cały rozpoczęty po południu ruch wzrostowy.

Sesja nie zmienia znacząco sytuacji, choć z drugiej strony kilka elementów sugeruje pewna ostrożność jeśli chodzi o przesądzanie dalszych, zwłaszcza tak dynamicznych, wzrostów w najbliższych dniach. Najważniejszą z takich przesłanek jest nieskuteczny test jednego z kluczowych krótkoterminowych oporów, jakim jest luka bessy z 27 lutego w przedziale 3460-3480 pkt. Długi górny cień wczorajszej świecy świadczy, że podaż zamierza aktywnie bronić tej bariery i kolejne dni choć mogą przynieść ponowne ataki, to należy się liczyć z tym, że będą one nieudane. Większe zmiany nie zaszły w układzie wskaźników, choć i na niektórych z nich pojawiły się pewne oznaki możliwego przesilenia. Szybkie oscylatory są w nadal w obszarach wykupienia i nie dają sygnałów sprzedaży, ale np. %R i Stochastic nie potwierdzają ostatnich zwyżek kursu i zmieniły kierunek na spadkowy, a ten ostatni przebił z góry średnią. Dobrze prezentują się natomiast w dalszym ciągu MACD i ROC kieruje się do szczytu z końcówki stycznia. Ważnym wsparciem powinno być wczorajsze okno hossy w strefie 3398-3432 pkt. Biorąc pod uwagę powyższy obraz rynku w perspektywie najbliższych kilku sesji możliwa wydaje się więc konsolidacja w przedziale pomiędzy wspomnianymi ograniczeniami.