Wspólna waluta powoli, ale systematycznie zyskiwała dziś na wartości od 1,3320 do 1,3355 USD wspomagana lepszym od prognoz odczytem niemieckiego wskaźnika nastrojów biznesie IFO (107,7, oczekiwano 106,5), świadczącym o tym, że zarówno niemiecki VAT, jak i mocniejsze euro nie są jak na razie w stanie wyraźniej zaszkodzić państwom "trzynastki" i ich eksporterom. Kolejną istotną dzisiejszą figurą ze sfery makro jest indeks zaufania konsumentów Conference Board za marzec (o 16.00). Oczekiwane osłabienie tego wskaźnika obrazujące malejący popyt, kluczowy dla gospodarki USA, bo odpowiadający za tworzenie 70% PKB może dodatkowo pogorszyć sentyment dla dolara. Niemniej inwestorzy bardziej koncentrować się będą na dniu jutrzejszym i wystąpieniom dwóch "reżyserów" rynków walutowych - J.C. Tricheta, szefa ECB i Bena Bernanke, jego odpowiednika z FED. O ile Francuz prawdopodobnie powtórzy swe słowa z ostatniego komunikatu banku centralnego strefy euro (o ile tak się stanie), o tyle treść wystąpienia przewodniczącego FOMC jest mniej pewna, zaś inwestorzy szczególnie wyczuleni będą na odwołania do zagrożeń inflacyjnych i spowolnienia w gospodarce USA. Wczoraj M. Moskow z Fed stwierdził, że widmo wzrostu cen jest wciąż groźniejsze niż zastój nieruchomościach, jednak słowa jego przełożonego powinny być nieco bardziej stonowane. Do czasu tych wystąpień rynek powinien pozostawać w trendzie wzrostowym, choć pewne zamieszanie może wprowadzić już wynik wspomnianego indeksu Conference Board. O godz. 14:33 za euro płacono 1,3345 dolara.
Na rynku polskim zakres ruchu cen głównych walut nie był dzisiaj duży, chociaż zauważalna była lekka tendencja do umocnienia złotego względem euro i dolara. Ograniczony zakres wzrostu euro w stosunku do "zielonego" w połączeniu z brakiem publikacji makro "z krajowego podwórka" oraz oczekiwanie na jutrzejszą konferencję RPP skutecznie zniechęciły inwestorów do bardziej dynamicznego zajmowania pozycji. O ile decyzja Rady wydaje się przesądzona (brak zmian), o tyle komunikat będzie ciekawszy. Ostatnie odczyty dotyczące presji cenowej, w tym wskaźnik przyszłej inflacji pokazywały przyspieszenie wzrostu cen, co powinno znaleźć potwierdzenie w słowach przedstawicieli RPP. Ewentualnej podwyżki stóp nie należy się jednak spodziewać przed poznaniem kwietniowej projekcji inflacji. O godz. 14:37 za euro płacono 3,87 PLN, za dolara natomiast 2,90 PLN.
Kamil Gaworecki
Makler Papierów Wartościowych
DM TMS Brokers S.A.