Nie wydaję się jednak, aby tak się stało, co prawda taka wypowiedź byłaby mile widziana przez rynki (szczególnie rynek nieruchomości), jednak z drugiej strony niemalejąca presja inflacyjna nie pozwala na łagodną wypowiedź. Potwierdzeniem tego mogą być wczorajsze wypowiedzi członków Fed. Michael Moskow, szef Fed z Chicago, ostrzegł, że inflacja nadal jest problemem a Sandra Pianalto, szef z Cleveland, twierdzi, że bank bardzo dokładnie monitoruje inflację obawiając się, że nie będzie się tak zmniejszała jak tego oczekiwano. W takiej atmosferze dzisiejsza wypowiedź Bena Bernanke będzie punktem kulminacyjnym dnia, a może nawet tygodnia. Dzisiaj dowiemy się też, jakie w lutym były w USA zamówienia na dobra trwałego użytku, po bardzo dużym spadku w styczniu (-7,8%) oczekiwany jest wzrost zamówień o 3%. Dzisiaj na rynek napłyną informacje z Wielkiej Brytanii, poznamy finalny odczyt wzrostu PKB za 4 kwartał (0,8% q/q oraz 3% r/r), oraz jak kształtował się rachunek obrotów bieżących za ten sam okres (prognoza -8,75 mld GBP). Dowiemy się też, jak w USA zmieniły się zapasy paliw. W godzinach nocnych doszło do sporego wzrostu cen ropy (maksimum było bliskie 69 usd!). Tłumaczy się to eskalacją konfliktu Zachodu z Iranem. W trakcie dnia powinniśmy poznać więcej szczegółów. W nocy doszło też do nowego lokalnego szczytu na złocie (668,60 usd/oz) obecnie notowane jest na poziomie 665,48 usd/oz.
O godzinie 08:50 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3343 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: od poniedziałkowej dynamicznej deprecjacji dolara w reakcji na znacznie gorsze od prognoz dane makro zza oceanu sytuacja na rynku tej pary zmieniła się tylko niewielkim zakresie. Brak korekty, bardzo ograniczona zmienność oraz nowy szczyt na poziomie 1,3367 to wszystko co przyniosły ostanie godziny. Analizując rynek pod kątem wskazań technicznych intra day założyć można, że przynajmniej pierwsza cześć dzisiejszego handlu przynieść powinna przewagę zwolenników mocniejszego dolara. Najbliższe wsparcie wyrysować można obecnie na 1,3320. Poziom ten potraktować można również jako sygnalną ewentualnego pogłębienia spadków - aprecjacji dolara. Duża zmienność na wskaźnikach, widoczna w ciągu ostatnich kilkunastu godzin pokazuje, że rynek eurodolara jest stosunkowo płytki. Nie jest więc wykluczone, że podobnie jak wczoraj dzisiejszy zakres zmian będzie bardzo ograniczony, a inwestorzy zwiększa ilość przeprowadzanych transakcji dopiero w reakcji na dzisiejsze odczyty makro z USA.
RYNEK KRAJOWY
Wczorajszy dzień oraz dzisiejszy poranek na rynku złotówki przynosi dalszą konsolidację przed dzisiejszym komunikatem po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Wszyscy spodziewają się, że stopy nie ulegną zmianie, i tak zapewne się stanie. Z drugiej jednak strony presja na wzrost stóp jest coraz większa i ich wzrost o 25 pkt bazowych nie byłby wielkim zaskoczeniem. Ważny natomiast będzie komunikat po posiedzeniu Rady. Oczekuję się, ze ton tego komunikatu zmieni się na "jastrzębi". Nie wydaję się też, aby reakcja rynku była negatywna, przecież większość uczestników rynku właśnie takiego komunikatu oczekuje. Jeżeli jakieś ruchy mają nastąpić to tylko w przypadku gdy oczekiwania rynku się nie sprawdzą.