Z drugiej strony spadki tez nie były głębokie i w efekcie na rynku panował względny spokój. Krótko po rozpoczęciu kasowego zaczął jednak słabnąć indeks, na co kontrakty też zareagowały przeceną. Kurs mocniej przebił poziom odniesienia, co dało dodatkowy impuls dla przyspieszenia zniżki. Bez większych problemów podaż zaatakowała ważne wsparcie w przedziale 3578-3595 pkt. Górna granica została łatwo pokonana i dopiero naruszenie dolnej spowodowało nieco większe ożywienie popytu. Po zatrzymaniu spadku kurs zaczął piąć się do góry, ale jednocześnie spadła aktywność inwestorów. Odrabianie strat trwało ponad dwie godziny, ale nie były to mocne wzrosty, a po niewielkim przekroczeniu granicy 3600 pkt. znów podaż przejęła inicjatywę. Kontrakty cofnęły się nieco niżej po czym zaczęły się stabilizować. Pod koniec przedostatniej godziny doszło jednak do wybicia dołem, a próba powrotu do horyzontu była nieskuteczna. Końcówka przyniosła przyspieszenie spadku i kolejny test strefy 3578-3595 pkt. Ostatecznie zamknięcie wypadło tuż poniżej dolnej granicy.
Sytuacja po wczorajszej sesji pogorszyła się, a do niekorzystnych sygnałów należy zaliczyć pokonanie pierwszych ważniejszych wsparć. Były nimi luka hossy w przedziale 3578-3595 pkt. oraz biegnąca w jej obrębie linia wzrostów łącząca minima z 14 marca oraz 19 kwietnia. To jednak nie jedyne przesłanki sugerujące możliwość dalszego osłabienia. Inną jest chociażby pogorszenie, jakie nastąpiło w układzie wskaźników. Z szybkich oscylatorów spadku nie potwierdził Stochastic, który nadal pnie się do góry powyżej średniej, ale z kolei sygnały sprzedaży dały np. CCI i %R wychodząc z obszarów wykupienia. W niewielkiej konsolidacji pozostaje ROC, jednak jest przy dolnej granicy i możliwe jest jej pokonanie. Do średniej zdecydowanie zbliżył się MACD i powinien ją testować już na dzisiejszej sesji. Dodatkowym elementem nakazującym ostrożność są negatywne dywergencje na niektórych indykatorach. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki trzeba więc liczyć się wkrótce z ryzykiem testu kolejnych wsparć. Pierwszym z nich jest strefa 3530-3538 pkt., gdzie znajduje się lokalne minimum z ubiegłego czwartku oraz 23,6% zniesienia fali wzrostowej z początku marca. Przebicie tego ograniczenia może z kolei zapowiadać ruch spadkowy w okolice luki hossy w przedziale 3398-3432 pkt. choć raczej nie w perspektywie najbliższych dni.