Komentarz poranny

Aktualizacja: 22.02.2017 02:29 Publikacja: 25.04.2007 08:38

Sesja w Stanach zaczęła się od spadku, ale to tylko ten początek był zły.

Reszta dnia okazała się bardziej pomyślna dla posiadaczy akcji. Indeksy

zakończyły dzień niewielkim wzrostem wartości (DJIA) lub brakiem zmiany.

Podobnie jak to miało miejsce dzień wcześniej trudno wskazać jeden

czynnik, który za taką zmianę (w przypadku DJIA) był odpowiedzialny.

Zmiany wartości o ułamki procenta spokojnie można traktować jako wynik

działania czynnika losowego.

Co innego, gdy cena zmienia się o kilka procent, bo wtedy być może jest

warto poszukać czynnika dominującego, choć i tak nie zawsze jest on znany,

a też nie zawsze jego znajomość w danej chwili może być pomocna w

przyszłości. Na wczorajszej sesji papiery IBM zyskały 3,4% po tym jak

spółka zadecydowała o podniesieniu kwoty kwartalnej dywidendy o 10c na

akcję oraz podniosła kwotę przeznaczoną na prowadzony program skupu

własnych akcji. Prawdopodobnie dobre wyniki pomogły wczoraj takim spółkom

jak Honeywell czy DuPont.

Jedno jest pewne. Wczorajsze zakończenie sesji za oceanem i tak należy

uznać za pozytywne jeśli przypomnimy sobie wymowę danych opublikowanych o

16:00. Dużo słabsze od prognoz dane o wielkości sprzedaży domów na rynku

wtórnym nie przeraziły graczy. Po chwilowym spadku ceny spółek związanych

z rynkiem nieruchomości odrobiły znaczną część strat. Wprawdzie większość

sesję zakończyła na minusie, ale też dla tej większości był to minus

symboliczny. Dlaczego? Szybko zdołano sobie te słabsze dane wytłumaczyć

jako wynik wcześniejszych niezłych danych za styczeń i luty, którym

pomagała dobra pogoda. Zdaniem obserwatorów nie widać na razie większych

przejawów negatywnego efektu zacieśniania wymogów przy zaciąganiu kredytu

hipotecznego. Nikt też za bardzo nie przejął się słabszym odczytem

wskaźnika zaufania konsumentów. Trudno się nawet temu dziwić, bo różnica 1

pkt między tym, co zostało opublikowane, a tym, co było oczekiwane, to

tzw.. pikuś i można ją pominąć.

Dla nas oprócz notowań akcji w USA, czy Azji (małe zmiany, ale jednak

nieznacznie przeważała podaż) liczą się także notowania surowców. Z tej

strony byki nie otrzymają wsparcia. Wczoraj cena miedzi nieznacznie

spadła. To samo dotyczy roku i to już po zamknięciu naszych notowań, co

może mieć dziś negatywny wpływ na poziom notowań choćby PKN, czy LTS.

Trzeba też pamiętać o słabszych wynikach TPS. Sektor bankowy może być

relatywnie w lepszej kondycji niż cały rynek, ale nie jestem pewien, czy

bankom uda się utrzymać rynek na powierzchni.

Wydaje mi się, że zaczniemy notowania na minusie i przyjdzie popytowi

bronić rynku w okolicy dołka z czwartku ubiegłego tygodnia. Linia trendu

wzrostowego, która wczoraj została naruszona na koniec dnia, dziś już

zostanie prawdopodobnie przebita. Zapewne jest to jakiś sygnał, ale dobrze

jest mieć potwierdzenia w postaci zejście pod lokalny dołek. Gdyby podaży

udało się sprowadzić ceny poniżej wsparcia droga do 3400 pkt. stałaby

otworem.

W trakcie dzisiejszych notowań poznamy kilka wartości makroekonomicznych.

Najważniejszym wydarzeniem będzie decyzja RPP co do wysokości stóp

procentowych w Polsce. Wydarzenie najważniejsze, choć zapewne o mniejszym

znaczeniu na rynek, gdyż rada raczej rynków nie zaskoczy. Te oczekują

podniesienia stóp o 25 pkt bazowych. Wprawdzie gdzieniegdzie wspomina się,

czy nie warto byłoby podnieść stóp od razu o 50 pkt bazowych, ale nie

wydaje się to możliwe przy obecnym składzie rady. Już podwyżka o 25 pkt

rodzi się w bólach. Czy jest możliwe pozostawienie stóp na niezmienionym

poziomie? Jest, ale nie wprowadzi to niczego nowego, a moża ruchu zacieśniającego politykę monetarną.

Poza decyzją RPP poznamy niemiecki wskaźnik klimatu gospodarczego Ifo oraz

polską marcową stopę bezrobocia oraz dynamikę sprzedaży detalicznej. To o

10:00, ale pół godziny później opublikowana zostanie wartości dynamiki

wzrostu gospodarczego w Wielkiej Brytanii. O 14:30 pojawią się dane o

zamówieniach na dobra trwałego użytku, a o 16:00 kolejne dane z

amerykańskiego rynku nieruchomości. Tym razem będzie to sprzedaż domów na

rynku pierwotnym. O tej samej godzinie przemawiać zacznie szef Fed Ben

Bernanke. Wieczorem naszego czasu pojawi się raport o stanie amerykańskiej

gospodarki sporządzony przez Fed zwany Beżową Księgą.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów