Notowania długu w USA wskazują na mieszane nastroje rynku co do przyszłych stóp procentowych w Stanach.
Wskaźniki Wyprzedzające co prawda na minusie, ale rewizja w górę danych za marzec w pełni niweluje negatywny wydźwięk dzisiejszego odczytu. Dolar testował poziom 1,3480, ale kluczowy dołek jest jeszcze niżej, w okolicach 1,3460. Żaden z występujących dziś ekonomistów nie odniósł się bezpośrednio do polityki pieniężnej. Warto wspomnieć jedynie o komentarzu Bena Bernanke o rynku "subprime mortgages", czyli kredytów hipotecznych podwyższonego ryzyka - jego zdaniem nie ma groźby niekorzystnego rozwoju wydarzeń na tym rynku.
Jutro w kalendarzu sprzedaż detaliczna w Wlk. Brytanii, funt obecnie potrzebuje wsparcia - ostatnie dane działają na jego niekorzyść. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek tempa wzrostu tej figury co na pewno GBP nie pomoże. Poznamy również saldo wymiany handlowej Polski z zagranicą. Jest to bardzo ciekawa zmienna - często odnotowuje się wzrost deficytu w wymianie handlowej z krajami zagranicznymi w krajach o przegrzewającej się gospodarce. Czy grozi to Polsce? Jutrzejsze dane mogą być ważną wskazówką.
Na złotym spodziewałbym się dalszej deprecjacji, docelowo - przebicia poziomów 3,80 i 2,81. Eurodolar może jeszcze spadać, niewykluczone, że skala spadków wyniesie jeszcze co najmniej 1 figurę.
Piotr Denderski
