Wczorajsze wypowiedzi szefa Fed Bena Bernanke dotyczyły kredytów hipotecznych. Bernanke uważa, że ochłodzenie na rynku nieruchomości szkodzi gospodarce, ale zwrócił uwagę, że problem rynku ryzykownych kredytów nie będzie miał wielkiego wpływu na gospodarkę amerykańską. Rynek akcji za oceanem nie zareagował na te dane co może dziwić, gdyż w ostatnich dniach każda dobra informacja wykorzystywana była do wzrostów. Dzisiejszy dzień z punktu widzenia raportów makroekonomicznych jest bardzo ubogi. Z USA jedynym raportem będzie wstępny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (prognoza 86,8 pkt). Z Wielkiej Brytanii napłynie raport o sprzedaży detalicznej w kwietniu, a tu oczekuje się wzrostu o 0,5% m/m oraz 4,6% r/r. Jeśli dane nieco wyraźniej odbiegałyby od prognoz, można się spodziewać jakiejś reakcji na parach powiązanych z funtem brytyjskim. Właśnie z powodu braku większej ilości raportów makro, dzisiejsza sesja powinna przebiegać w miarę spokojnie. Większej zmienności spodziewać się można natomiast na rynku surowcowym. Wczorajsze spore spadki cen miedzi i złota oraz pokaźny wzrost cen ropy (ok. 3%) może mieć dzisiaj swoją kontynuację. Obecnie złoto konsoliduje się w pobliżu wczorajszego zamknięcia tj. 657 usd/oz.
O godzinie 08:51 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3487 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: niedźwiedzie są w dalszym ciągu w bardzo dobrej formie, co widać przez pryzmat wczorajszej, znaczącej aprecjacji waluty amerykańskiej. Nowe minimum, w sensie ostatnich 24 godzin wynosi teraz 1,3476. Układ świecowy nadal zdaje się sprzyjać zwolennikom mocniejszego dolara, nieco inaczej (niż w dniu wczorajszym) prezentuje się już jednak obraz wskaźników intra day. Tutaj sygnał do dalszej aprecjacji zielonego jest już bardzo mocno wystudzony. Najbliższymi miejscami charakterystycznymi są: opór - 1,3530 oraz wsparcie 1,3430. Silnym argumentem technicznym przemawiającym za dalszymi spadkami cen eurodolara byłby brak wybicia powyżej 1,3500 w ciągu najbliższych godzin, co jednak wydaje się mało prawdopodobne. Można zatem przyjąć założenie, że pierwsza cześć dzisiejszej sesji przyniesie próbę odreagowania wczorajszych zmian, a niedźwiedzie uaktywnią się dopiero w godzinach południowych.
RYNEK KRAJOWY
Wczorajsza sesja przyniosła lekkie umocnienie złotego do dolara oraz zdecydowanie mocniejsze do euro. O godz. 14.00 zostanie opublikowany bilans płatniczy Polski za miesiąc marzec. Prognozy mówią, że wyniesie -480 mln euro wobec poprzedniego -424 mln euro. Im większy będzie deficyt tym gorzej dla złotego, tak więc raport ten może ustawić końcówkę tygodnia na rynku złotego. Ciekawostką może być dzisiejsza informacja w "Gazecie Wyborczej", która to pisze, że mimo ochłodzenia stosunków z Rosją polski eksport do tego kraju szybko rośnie. Według dziennika w pierwszym kwartale tego roku wysłaliśmy do Rosji towary za miliard 55 milionów euro - o jedną trzecią więcej niż przed rokiem. Dziennik zwraca uwagę, że nasz kraj eksportuje do Rosji głównie maszyny, części samochodowe oraz wyroby przemysłu chemicznego dla budownictwa i dlatego rosyjskie embargo na polskie mięso nie popsuło wyników naszego handlu.