Inwestorzy obok uwarunkowań fundamentalnych spoglądają także na poziom ryzyka związany z utrzymaniem kapitału w PLN. Dopiero popołudniowe godziny handlu przyniosły nieznaczne odreagowanie wcześniejszego osłabienia złotego. Jedyna poznana dziś publikacja danych o deficycie obrotów bieżących nie wywołała większej reakcji rynku. Zgodny z naszymi oczekiwaniami odczyt na poziomie 539mln euro świadczy o dynamicznym wzroście importu i obciążeniu polskich eksporterów związanym z silnym złotym. Nie dziwi również bardzo wysoki odpływ środków w ramach dywidend i reinwestowanych zysków, co było pochodną dobrych wyników spółek w pierwszym kwartale.
Na najbliższych sesjach złoty nadal będzie pozostawał pod wpływem sytuacji na rynku międzynarodowym. Ważnym wydarzeniem na dzisiejszej sesji była decyzja Ludowego Banku Chin odnośnie czwartej od kwietnia 2006 podwyżki stóp procentowych. Sytuacja taka daje impuls do umocnienia japońskiego jena, co osłabia atrakcyjność inwestycji "carry trade" i może przejściowo stawiać złotego w niekorzystnym świetle. Dlatego początek nadchodzącego tygodnia może przynieść dalszą umiarkowaną wyprzedaż złotego. O godzinie 16.00 za jedno euro płacono 2.81 PLN, zaś dolara wyceniano na 3.79 PLN.
Piątkowa sesja potwierdza, że wszystkie nienajlepsze publikacje danych makroekonomicznych zza Oceanu zostały już przez rynek zdyskontowane i widoczna jest aktywność kupujących amerykanką walutę. Kurs EUR/USD przed południem zdołał powrócić co prawda powyżej poziomu 1.35, jednak już kolejne godziny handlu nie były już tak udane dla posiadaczy euro i część przystąpiła do realizacji zysków. Ponadto utrzymująca się niepewność na rynkach emerging markets, wysoki poziom awersji do ryzyka oraz ostatnia przecena na rynku surowców skłania inwestorów do lokowania kapitału w amerykańskie aktywa. Dolara wspiera także wspomniana decyzja chińskich władz monetarnych. Wywołała ona silne umocnienie jena. Kurs EUR/JPY spadł z poziomu 163,65 do 162,60. Natomiast kurs USD/JPY z poziomu 121,30 do 120,60. W odczuciu inwestorów podwyżka stóp procentowych w Chinach może wywołać spadki na azjatyckim rynku akcji i przełożyć się na dalszy wzrost awersji do ryzyka.
Dlatego niewykluczone jest podtrzymanie korzystnej passy amerykańskiej waluty i kontynuacja zniżki pary EUR/USD wydaję się być bardzo prawdopodobna. O godzinie 16.00 kurs EUR/USD wynosił 1.3480.
Kamil Kasperski