Gracze skupiają się więc głównie na sytuacji technicznej, a ta już od pewnego czasu sprzyja amerykańskiej walucie. Można więc założyć, że wczorajsze zachowanie rynku walutowego było po prostu pochodną pozytywnego sentymentu do dolara, jaki od kilku tygodni się na rynku utrzymuje. Wczorajszy impuls aprecjacji amerykańskiej waluty doprowadził na poszczególnych parach również do wygenerowania kolejnych sygnałów kontynuacji wzrostu wartości dolara w krótkim terminie.
W przypadku eurodolara (EUR/USD) udało się stronie podażowej doprowadzić do przełamania wsparcia w rejonie 1,3450, gdzie zlokalizowane były majowe minima oraz 3,5-miesięczna linia trendu wzrostowego. Takie zachowanie się cen może więc teraz sugerować kontynuację aprecjacji dolara. Amerykańska waluta pozytywnie zachowywała się również na pozostałych parach europejskich. Na funcie (GBP/USD) podaż także coraz lepiej sobie radzi i systematycznie poprawiane są kolejne dołki. W zasadzie już zejście pod 1,98 zwiastowało problemy posiadaczy długich pozycji i obecna sytuacja wydaje się już tylko tego konsekwencją. Obecnie za bardziej istotne wsparcie, będące także poziomem o charakterze docelowym w krótkim terminie, uznałbym okolice 1,9550 - 1,96. Pozytywne dla dolara impulsy pojawiły się wczoraj także względem franka szwajcarskiego (USD/CHF). Popyt zdołał się uporać z poziomem oporu, jakim był kwietniowy szczyt przy 1,2283. Prawdopodobieństwo jego sforsowania zwiększała także kilkudniowa konsolidacja, jaka się poniżej tej bariery pojawiła. Obecnie poziom ten jest najbliższym wsparciem, a posiadacze dolara dostali do ręki kolejne argumenty. Wczorajsze zmiany na eurodolarze znalazły swoje przełożenie na parach powiązanych z jenem japońskim (USD/JPY EUR/JPY), gdzie lepiej radził sobie dolar (udało się już dotrzeć do szczytu z lutego w rejonie 121,64), natomiast nieco gorzej euro, przy czym sytuacja obu par jak na razie nie ulega zmianie, czyli ogólna wymowa rynku cały czas sprzyja posiadaczom krótkich pozycji w jenie.
Na rynku złotego wczorajszy dzień stał pod znakiem umocnienia krajowej waluty, choć jak na razie nie zmienia to układu technicznego, który od kilku tygodni zaczyna coraz wyraźniej na poszczególnych parach sugerować możliwość pojawienia się nieco głębszej korekty ostatniego trendu umocnienia złotego (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN). Wczorajsze umocnienie złotego w najmniejszym stopniu widoczne było na dolarze, a to za sprawą umocnienia dolara na głównych parach. W ciekawym miejscu znajduje się obecnie funt, bowiem za sprawą wczorajszego umocnienia złotego kurs testuje teraz najbliższe wsparcie w rejonie 5,51, gdzie znajduje się 2-tygodniowa linia wzrostowa. Koncepcja miesięcznej, odwróconej RGR jest tu jednak cały czas aktualna i o pozytywnych impulsach można by mówić po wyraźnym przełamaniu okolic 5,55, gdzie zlokalizowana jest obecnie linia szyi formacji. Warto także zwrócić uwagę na euro. Jeśli okolice 3,77 udałoby się wybronić i złoty ponownie traciłby na wartości, wówczas można by tu również mówić o pojawieniu się prawego ramienia około miesięcznej, odwróconej RGR z linią szyi na ok. 3,7975 - 3,80. Jak więc widać, na złotym wciąż jeszcze nie udało się zanegować możliwości wyznaczenia poważniejszych sygnałów sprzedaży krajowej waluty.
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień, to w sporej mierze może on przypominać to, co działo się wczoraj, czyli również bazowania na aktualnym, pro-dolarowym sentymencie i sytuacji technicznej poszczególnych par. Niestety dzisiejszy dzień będzie kolejnym z rzędu, gdzie nie otrzymamy ważniejszych publikacji danych makroekonomicznych z rynku amerykańskiego. Z danych spoza USA zapoznamy się jedynie o godzinie 11:00 z niemieckim indeksem koniunktury instytutu ZEW za maj, którego odczyt szacuje się na poziomie 24pkt. O tej samej porze opublikowany zostanie również bilans handlu zagranicznego za marzec w Eurolandzie (prog. 3 mld EUR). Jeśli powyższe dane nieco wyraźniej odbiegałyby od prognoz, można się spodziewać jakichś impulsów na parach powiązanych z euro.
Tomasz Gessner