Komentarz poranny

Aktualizacja: 20.02.2017 15:19 Publikacja: 24.05.2007 08:42

Wczoraj mieliśmy kolejną sesję w USA, w czasie której wysokie poziomy

osiągnięte w trakcie dnia nie zostały utrzymane do końca notowań. Tym

razem przeszkodził w tym m.in. Alan Greenspan, który przestrzegał przed

możliwością mocniejszego spadku w Chinach. W sumie nie powiedział nic

nowego. Sam przyznał, że nie wie, kiedy taka sytuacja może mieć miejsce

(co zrozumiałe), ale przestrzegł, że silny wzrost cen poprzedza zwykle

równie silny spadek. Raczej trudno stwierdzić, by ta wypowiedź była główną

przyczyną spadku cen w USA. To w dużej mierze panujące nastroje wśród

inwestorów za to odpowiadają, a wyczulenie na tego typu zdania sugerują,

że uczestnicy rynku są dość nerwowi. Cały czas istnieje spore

powątpiewanie w dalszy wzrost cen.

Poza wczorajszą wypowiedzią byłego szefa Fed nie działo się zbyt wiele

ciekawego. Jedną z ciekawszych rzeczy można uznać wczorajszy spory wzrost

spółek związanych z rynkiem kredytów o podwyższonym ryzyku (subprime).

Ostatnio przeżywały one trudno chwile związane z załamaniem się rynku

nieruchomości oraz bankructwem i problemami kilku z nich. Wczoraj cały

sektor zanotował sporą zwyżkę po informacji, że najgorsze dla branży może

być już za nią. Na rynku wtórnym papierów opartych na tych kredytach

ponownie zwiększyła się płynność. Po tygodniach posuchy pojawił się

kapitał, który jest skłonny dokonać zakupów portfeli kredytów. Co ważne

pojawienie się kapitału podniosło ceny papierów opartych o kredyty. Radość

powinna być jednak miarkowana, gdyż wcale nie jest powiedziane, że

rzeczywiście sektor najgorsze ma już za sobą. Nadal problemem jest słabość

rynku nieruchomości oraz możliwość osłabienia na rynku pracy.

Otrawcie na dzisiejszej sesji dokona się prawdopodobnie pod wczorajszym

zamknięciem. Skala spadku nie powinna być duża. Rynki azjatyckie nie

poddały się większej przecenie. Z punktu widzenia naszej sytuacji

technicznej, przecena nie będzie niczym szczególnym pod warunkiem, że nie

będzie na tyle duża, by przeszkodzić popytowi w ewentualnej późniejszej

akcji walki z poziomem oporu na 3590 pkt. Już wczoraj sygnalizowałem, że

poziom ten powinien zostać pokonany, bo inaczej podaż zyska scenariusz

kanału spadkowego.

W trakcie dnia poznamy wartość wskaźnika Ifo. To zaplanowane jest na

10:00. O 14:00 pojawi się skrócony protokół z ostatniego posiedzenia RPP.

Przybliżony zostanie układ argumentów, który stał za ostatnią decyzją o

podwyżce stóp procentowych. Pewnie nic nowego nie poznamy, ale pozwoli to

na ocenę szans na kolejny taki ruch. O 14:30 pojawią się dane o dynamice

zamówień na dobra trwałego użytku oraz oczywiście, jak co czwartek,

poznamy liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Na 16:00

zaplanowana jest publikacja danych dotyczących sprzedaży domów na rynku

pierwotnym.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów