Złoty rozwija drugą falę deprecjacji

RYNEK MIĘDZYNARODOWY W trakcie drugiej części wczorajszej sesji dolar odrobił z nawiązką to, co stracił w godzinach porannych. Dzisiejszy poranek przynosi kontynuację aprecjacji waluty amerykańskiej. W nocy zostały opublikowane dane o produkcji przemysłowej Japonii. Ekonomiści oczekiwali wzrostu o 0,5 proc. po marcowym spadku o 0,3 proc, tak się jednak nie stało.

Aktualizacja: 20.02.2017 15:20 Publikacja: 30.05.2007 09:02

Produkcja przemysłowa drugiej, co do wielkości gospodarki na świecie spadła kolejny raz z rzędu, tym razem o 0,1 proc., powodem tego było spowolnienie gospodarcze w USA, które wpłynęło na słabszą sprzedaż japońskich samochodów. Bank Japonii podtrzymuje jednak swoje prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego na ten rok tj. 2,1 proc.

Środa przyniesie dwa raporty, które z pewnością przykują uwagę graczy. Pierwszy to publikacja przez ADP raportu o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Raport ten przez wielu graczy traktowany jest często jako wskaźnik wyprzedzający tego, co może być odczytane w miesięcznym raporcie z rynku pracy, który zostanie opublikowany w piątek. Jeśli dane okażą się zgodne z prognozami (powyżej 100 tys.) to dolar powinien zyskać. Przed końcem sesji zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, ale nie wydaje się aby miał duży wpływ na rynek. Większość uczestników rynku nie oczekuje żadnych zmian odnośnie stóp procentowych, ani samej retoryki wypowiedzi FOMC. Podczas sesji azjatyckiej inwestorzy dowiedzieli się, że Chiny od środy podnoszą podatek od obrotu akcjami z 0,1 do 0,3 procenta. Jak widać rząd państwa środka nie ma zamiaru przyglądać się z boku temu, co się dzieje na tamtejszym rynku akcji, nie wydaje się też, aby na tym zabiegu władz Chin się zakończyło.

Złoto podobnie jak dolar w drugiej części wczorajszej sesji oddało większość zwyżki wypracowanej w ciągu dnia. Takie zachowanie złota w stosunku do dolara można uznać za książkowe. Obecnie za uncje tego kruszcu zapłacić trzeba 657,53 dolarów.

O godzinie 08:45 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3442 dolara.

Sytuacja techniczna eurodolara: ostatnie godziny po raz kolejny potwierdziły, że oczekiwanie na najważniejsze w tym tygodniu odczyty makro (czwartek i piątek) są kluczowym elementem do trwałych zmian kursu. Nocna aprecjacja dolara i powrót w rejon 1,3450 - charakterystyczny dla ostatnich kilku sesji wskazują, że obóz niedźwiedzi ma się całkiem dobrze. Dzisiejsza sesja na rynku tej pary pomimo braku ważniejszych odczytów makro może okazać się bardzo interesująca. Ścieranie się podaży i popytu powinno bowiem stopniowo przybierać na sile. Trwały powrót do mocniejszego dolara zgodnie z analizą techniczną nastąpi dopiero po złamaniu w dół poziomu sygnalnego 1,3410. Kluczowe wsparcie w dalszym ciągu wyrysować można na 1,3330-1,3360. Z punktu widzenia natomiast wskaźników intra day byki podobnie jak wczoraj stoją przed szansą rozwinięcia kolejnego ataku na wyższe poziomy. (Mamy tu do czynienia z wyraźnym efektem bazy.) Kluczowe dla zachowań tej pary w dniu dzisiejszym będzie najbliższe 2-3 godziny.

RYNEK KRAJOWY

Na rynku złotego w dalszym ciągu trwa kontynuacja korekty osłabiającej naszą walutę. Brak raportów makroekonomicznych z naszego kraju powoduję, że złoty pozostaje pod wpływem walut światowych. Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej ogłosi komunikat po swoim dwudniowym posiedzeniu, ale chyba nikt nie spodziewa się, że stopy nie ulegną zmianie. Sama wymowa komunikatu też zapewne się nie zmieni. Być może tym razem RPP większą uwagę zwróci na rynek pracy. Po ostatnim blisko 9-cio proc. wzroście płac jest się czym niepokoić. Nie wydaje się, aby komunikat po posiedzeniu Rady wywołał większe zmiany na złotówce. Jutro dowiemy się, ile wyniósł wzrost gospodarczy w Polsce w pierwszym kwartale br. i tu upatrywać można szanse na większą zmienność. Wczorajsze ponad 3 procentowe spadki na ropie oraz przecena indeksów chińskich może doprowadzić do osłabienia indeksów na GPW. O godzinie 08:51 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,8300 złotego, a za dolara 2,8480.

Sytuacja techniczna na rynku złotego: ostatnich kilkanaście godzin potwierdziło wczorajsze założenia - złoty traci na wartości. Na rynku pary USD/PLN atakowany jest obecnie rejon ostatniego szczytu - 2,8445. Złamanie tego miejsca charakterystycznego wydaje się kwestią czasu, a najbliższy opór wyrysować można obecnie na 2,8550 - 2,8600. Czynnikiem wskazującym, że tam właśnie generowany może być nowy szczyt jest układ wskaźników intra day, które powoli gaszą prowzrostowy sygnał. Najbliższe wsparcie to 2,8310. Na rynku pary EUR/PLN ostatnie godziny przyniosły złamanie oporu na 3,8130 oraz zdecydowany atak na wskazywany wczoraj opór 3,8250. Trwałe wyjście powyżej tego miejsca charakterystycznego otwiera drogę na 3,8380. Wszystko zatem wskazuje, że dzisiejsza sesja będzie stała pod znakiem słabnącego złotego.

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Część makroekonomiczna: Michał Barabasz

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów