Zysk na akcję banku wyniósł w pierwszym kwartale 2008 roku 0,23 USD wobec 1,16 USD w analogicznym okresie ubiegłego roku. Informacje te popsuły nastroje na giełdach. Pogorszenie się nastrojów może być kontynuowane w środę, kiedy to Royal Bank of Scotland opublikuje swoje wyniki kwartalne. Spekuluje się, że starty z inwestycji opartych o subprime w USA mogą sięgnąć 10 miliardów funtów.

Na rynku lokalnym złoty zyskał wobec dolara i euro około 1 grosza, natomiast największy ruch był na parze GBPPLN gdzie złoty zyskał około 7 groszy. Przyczyną takiego stanu rzeczy są wątpliwości co do skuteczności zapowiedzianej dziś przez BoE akcji pożyczkowej, której celem jest poprawa płynności na rynku międzybankowym. Brytyjski bank centralny zaoferował wymianę aktywów powiązanych z kredytami hipotecznymi na płynne obligacje. Tym samym nie zwiększył ilości pieniądza w systemie, ale poprawił pozycję banków komercyjnych. Do podobnego manewru pierwszy uciekł się EBC, po nim skopiował ten manewr m.in. Fed.

Jutro w kalendarzu dużo danych z Polski - analitycy oczekują dynamiki sprzedaży detalicznej na poziomie 20,9% w ujęciu rocznym, co ma być wynikiem nieznacznie niższym niż miesiąc wcześniej. Z pewnością wysokiej dynamice sprzyja to, że święta wielkanocne były właśnie w marcu. Wysoki odczyt powinien przełożyć się na dalszą aprecjację złotego w wyniku wzrostu oczekiwań podwyżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP. Jeżeli dynamika sprzedaży detalicznej jednakże zaskoczy negatywnie, podobnie jak piątkowa produkcja przemysłowa, wzrost kosztu pieniądza nie był by tak oczywisty. Poza danymi o sprzedaży detalicznej opublikowana zostanie jutro inflacja bazowa. Nasza prognoza zakłada odczyt na poziomie 2,6% r/r. Dzisiejsza sesja na GPW była odwzorowaniem zachowania się giełd Europy Zachodniej. Indeks WIG20 znajdował się pod kreską przez większą część sesji, a informacje napływające zza Oceanu nie poprawiły nastrojów. WIG20 zakończył notowania spadkiem o 1,05% względem piątkowej sesji.

Przemysław Nowak