W USA sesja zakończyła się pozytywnie, co zdaniem komentatorów było efektem lepszych od prognoz danych makro. Prawda jest taka, że w trakcie wczorajszego dnia publikacje były mieszane. Pojawił się większy od prognoz wskaźnik aktywności przemysłu w rejonie Chicago, ale równocześnie mniejsza od prognoz dynamika wydatków Amerykanów, co zmniejsza optymizm względem dynamiki konsumpcji. Zatem, gdyby ceny spadły, można byłoby spokojnie także napisać, że to zasługa publikacji danych makro.

Faktem jest natomiast, że w trakcie spadku cen w ubiegłym tygodniu wychłodziły się wskaźniki nastrojów, o czym dziś pisze Makr Hulbert. Dotyczy to zarówno tych ogólnodostępnych, jak i budowanego przez Hulberta wskaźnika opartego na wskazaniach autorów newsletterów inwestycyjnych. Zmiana nie była drastyczna, ale jednak zauważalna, a więc poziom optymizmu nie jest już skrajnie wysoki, co zdaniem Hulberta uzasadnia zwyżkę. Mimo wszystko wartości tych wskaźników są nadal relatywnie wysokie, a w związku z tym potencjał wzrostu może być ograniczony.

W Japonii i Chinach pojawiło się kilka informacji pocieszających, co wpłynęło na poziom tamtejszych indeksów. Dynamika wydatków Japończyków okazała się lepsza od prognoz, choć spadła o 1 proc. W Chinach opublikowano wskaźniki PMI dla tamtejszego przemysłu. Wskaźniki są dwa, ale oba wskazują podobne tendencje. Są one niższe od tego, co odnotowywano miesiąc wcześniej, choć nie tak niskie, jak tego oczekiwali analitycy.

Pozytywne otwarcie notowań będzie wiązało się z próbą pokonania poziomu oporu na 2715 pkt. Biorąc pod uwagę poziom wczorajszego zamknięcia, próba ma dużą szansę na sukces. Tym samym jest duża szansa na zmianę nastawienia na neutralne. Potwierdzi się tym samym fakt obrony poziomu wsparcia na 2600 oraz konsolidacji w obrębie 2600-2800 pkt. Jeśli sesja zakończy się nad poziomem 2715 pkt. (czyli dojdzie do potwierdzenie zmiany nastawienia), kolejne przyjęcie nastawienia negatywnego będzie możliwe dopiero po opuszczeniu tego przedziału.