Wpływ na poziom notowań na naszym rynku będzie miało także to, co dzieje się obecnie na rynkach surowcowych. Wczoraj mocno spadła cena miedzi, a dziś ten spadek jest kontynuowany. Z jednej strony ma to proste przełożenie na zmiany wyceny KGH. Spółka pewnie zacznie dzień poniżej wczorajszego zamknięcia. Osłabienie wyceny miedzi można także odbierać jako jedną ze wskazówek, że świat zaczyna ostrożniej przypatrywać się perspektywą wzrostu. Optymizm, jaki ostatnio dało się wyczuć zaczyna więdnąć. Na razie to tylko lekkie usychanie, ale jeśli tendencje na rynku ropy będą się pogłębiały, to sprawa zacznie być poważna. Wczoraj notowania na rynku ropy naftowej zakończyły się małym wzrostem, choć jeszcze w czasie dnia biły lokalne rekordy. Dziś cena lekko spada, ale to nie wynik normalizacji w Libii, czy uspokojenie w regionie. To wynik pogłosek, że OPEC podejmie decyzję o zwiększeniu produkcji, co miałoby stabilizująco wpłynąć na rynek.

Stabilizacja na rynku ropy przydałaby się, gdyż wpływ wysokiej ceny surowca w połączeniu z procesem zacieśniania polityki fiskalnej w wielu krajach stworzyłoby mieszankę, którą i tak niezbyt silne gospodarki mogłyby nie dźwignąć. To tylko pokazuje, w jak trudnej sytuacji jest obecnie wiele największych gospodarek świata. Programy stymulacyjne podejmowane w czasie kryzysu teraz muszą być spłacane, co skutecznie dusi wzrost gospodarczy. Taka jest cena za stabilizowanie – zadłużenie i później jego spłata. Problem w tym, że założeniem jest spłata w okresie dobrej koniunktury, ale tak osłabiana przez wymuszoną spłatę długu narażona jest w większym stopniu na czynniki zewnętrzne, które w normalnych czasach przełożyłyby się najwyżej na chwilowe spowolnienie, a teraz mogą nawet przesądzić o tym, czy mamy do czynienia z ze wzrostem, czy recesją. Kolejna fala zadłużanie jest już poza możliwościami części z nich. Nawet jak część państw miałaby możliwość zadłużenia się, to problemem zawsze pozostają ci, którzy już tego uczynić nie mogą. Jak reagować będzie wspólnota euro na ewentualne spowolnienie gospodarcze, gdy okaże się, że plany spłaty długu przez Grecję są tylko mrzonkami? To jest scenariusz uznawany przez część ekonomistów za realny. Warto o tym pamiętać.