Nad piątkowym dołkiem

Po spokojnej sesji poniedziałkowej wczoraj pojawił się ruch. Niestety, nie trwał on długo i nie przyniósł znacznej zmiany w kontekście oceny rynku na bazie analizy technicznej.

Aktualizacja: 25.02.2017 16:37 Publikacja: 08.06.2011 02:55

Kamil Jaros

Kamil Jaros

Foto: Archiwum

Zatem było ciekawiej niż w poniedziałek, ale nadal jesteśmy w tym samym miejscu.

Dzień rozpoczął się od niewielkiej zwyżki. Po spokojnym prologu na rynku kontraktów, do wzrostu dołączył rynek akcji. Indeks krótko po otwarciu rozpoczął zwyżkę.

W jej trakcie doszło do pokonania szczytu ruchu z piątkowego popołudnia. Ten sygnał był ważny z krótkoterminowego punktu widzenia. W piątek doszło do osłabienia, po czym krótko przed końcem dnia popyt przystąpił do działania. To ona była podstawą przypuszczenia, że w piątek doszło do końca korekty spadkowej. To przypuszczenie nie zyskało w poniedziałek potwierdzenia, bo ceny zamiast kontynuować ruch

z piątku, słabły. Poniedziałkowa wartość WIG20 na zamknięciu notowań była zbliżona do minimum z piątku. Wyglądało na to, że popyt jednak sobie odpuścił, a tymczasem wczoraj przeprowadził wspomnianą akcję. Dzięki niej indeks oraz kontrakty znalazły się nad szczytem z piątkowego popołudnia, co dla wykresu WIG20 oznaczało pojawienie się formacji podwójnego dna z wybiciem na poziomie 2890 pkt.

Wzrost, jaki się pojawił, zaprowadził rynek w pobliże konsolidacji z ubiegłego tygodnia. Gdyby doszło do wyjścia z tej konsolidacji, rynek stałby przed możliwością ponownej próby ataku na rekordy. Już raz, w ubiegłym tygodniu, miała miejsce taka próba, ale konsolidacja nie została pokonana, co skutkowało piątkowym osłabieniem. Wczoraj popyt zdołał doprowadzić ceny ponownie do tego oporu, ale i tym razem nie zakończyło się to pokonaniem obszaru konsolidacji. Osłabienie w drugiej części sesji można uznać za przejaw rozczarowania.

Rozczarowanie to nie było jednak aż tak wielkie, by do końca przekreślić szanse popytu. W trakcie osłabienia w końcówce sesji nie pojawiły się nowe minima sesji, a tym bardziej poziom piątkowego minimum nie został pokonany. To właśnie dołek z piątku jest teraz poziomem odniesienia dla nastawienia pozytywnego. Jeżeli ceny będą się trzymały nad tym poziomem, nastawienie się nie zmieni. Spadek poniżej minimum z piątku będzie oznaczał, że nie będzie już można mówić o przewadze kupujących. Od góry wykres ogranicza opór, od którego się wczoraj odbiliśmy.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów