Zdecydował na sam koniec. W końcówce dnia pojawił się spadek i zejście pod poziom 2811 pkt. Nastawienie stało się negatywne, ale takie zachowanie rodzi więcej pytań niż odpowiedzi.
Niestety ten tydzień nie rokuje zbyt dobrze, jeśli chodzi o wiarygodność zmian na rynku. Wczorajsza sesja była kiepska, w czwartek sesji w ogóle nie będzie, a w związku z tym piątkowe notowania, jako środek długiego tygodnia, także nie będą obfitowały w zmienność i aktywność graczy. Pozostają tylko wtorek i środa. Czy te dwa dni „zrobią” cały tydzień? Będzie z tym problem, a więc nie jest wykluczone, że normalny handel powróci dopiero po kolejnym weekendzie.
Czynnikiem, który sygnalizowałby możliwość, że jednak będzie nieco inaczej i faktycznie wczorajsza zmiana coś oznacza, jest obserwacja, że wczorajsza sesja na wykresie indeksu była ósmą kolejną w ramach kreślonej konsolidacji. Jasne jest, że to kiedyś musi się skończyć. Czy skończyło się wczoraj? Przy tak niskim obrocie? Reagować na sygnał trzeba bez dwóch zdań, ale działamy bez przekonania. Tu nawet nie chodzi o to, że spadek nie ma uzasadnienia, bo takowe łatwo znaleźć, ale jeśli mamy wielodniową konsolidację, z której wykres wychodzi przy rachitycznym obrocie, to zasadne są wątpliwości, czy taka zmiana to wynik faktycznej zmiany na rynku, czy efekt decyzji małego kapitału, który szybko straci przewagę, gdy na rynek powrócą wszyscy gracze.
Wchodzimy w okres, w trakcie którego maleć będzie różnica między indeksem WIG20 a kontraktami na ten indeks. Obecnie wycena kontraktów znajduje się poniżej indeksu, co może budzić konfuzję lub może być odbierane jako przejaw pesymizmu. Nic z tego. To nie pesymizm, ale dywidendy. Powoli będą one wypłacane przez największe spółki, co będzie skutkowało korektą kursów poszczególnych spółek. Indeks także będzie wtedy sztucznie spadał, bo jego wartość nie uwzględnia wypłaty dywidendy i korekta kursu spółki jest odbierana przez indeks jako spadek ceny. Kontrakty już to uwzględniają. Gdy dywidendy zostaną wypłacone, indeks będzie znów pod ceną kontraktów.