Wizja wyjścia Grecji ze strefy euro na moment została odsunięta na dalszy plan. Weekendowe spotkanie przywódców grupy G8 zaowocowało decyzją o pozostawieniu tego kraju w unii walutowej. Jednocześnie awersja do ryzyka wśród inwestorów na moment ustąpiła czego efektem było odejście na moment od bezpiecznych aktywów. Szczególne znaczenie miała wypowiedź niemieckiego ministra finansów pana Schaeuble, który przyznał, że liderzy UE dołożą wszelkich starań, aby utrzymać Grecję w strefie wspólnej waluty.
Na wykresie złota ustanowiony został kolejny lokalny dołek 1557,30 USD/oz. Jest on jednak na wyższym poziomie w odniesieniu do minimum z 16 maja (wyższy o 17 USD), co świadczyć może o rozpoczęciu wzrostowego trendu na badanym rynku.
Poniedziałkowa sesja niosła ze sobą niezdecydowanie rynku. Ewidentnie wyhamował rajd byków w górę. Zmienność w notowaniach szlachetnego metalu była na niemal zerowym poziomie tego dnia. Cena metalu wzrosła minimalnie o 0,04%. Amerykańskie indeksy akcyjne rosły, S&P500 + 1,6%, a NASDAQ +2,70%. We wtorkowych notowaniach kurs złota sukcesywnie się obniżał. Chwilowy wzrost ceny nastąpił tuż po godzinie 16. Dużo gorszy odczyt indeksu Fed z Richmond (4 pkt., poprzednia wartość to 14 pkt.), obrazujący aktywność produkcyjną, zachęcił kupujących. Złoto przez chwilę osiągnęło wartość 1590 USD za uncję. Na tę wiadomość dolar chwilowo się osłabił w stosunku do euro, kurs na tej parze urósł z 1,274 do 1,277. W późniejszych godzinach metal jednak taniał. Przecena dzienna wyniosła aż 1,60%. W środę kruszec osiągnął tygodniowe minimum – 1532 USD/oz. Dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości (sprzedaż nowych domów wzrosła do 343 tys.) wywołało wśród inwestorów nerwowe zamykanie pozycji. Po około 5 godzinach wartość kruszcu wróciła do poziomów z wcześniejszych godzin, jednak środa zamknęła się pod kreską o 0,39%. Czwartek zdominowany był przez odczyty wskaźników PMI obrazujących kondycję sektora produkcyjnego. Spowolnienie w gospodarce niemieckiej oraz w całej strefie euro pomogło złotu. Odczyt PMI dla Niemiec jest najniższy od lipca 2009 roku natomiast wartość wskaźnika Ifo zrównała się poziomem z października 2011 roku. Cena złota rosła od godziny 10 do 15, po czym osiągając dzienne maksimum, do końca dnia spadała. Wraz z taniejącym złotem południowy kurs obrał również eurodolar. W ubiegłym tygodniu zniżył się do wartości najniższych od niespełna 2 lat.
Podwyższona zmienność na rynkach finansowych, również na rynku surowców jest głownie powodem niepewnej sytuacji w strefie euro. Należy zwrócić uwagę również na to, że władze amerykańskiej Rezerwy Federalnej coraz otwarciej rozmawiają na temat programów monetarnych, które miałyby na celu stymulację gospodarki USA. W najbliższej przyszłości te dwa czynniki będą w głównej mierze wywierać wpływ na wycenę metali szlachetnych.
Piotr Wojda, Łukasz Zembik