Jednak niewielu inwestorów wie, że to właśnie UCITS (Undertakings for Collective Investments in Transferable Securities), czyli przedsiębiorstwa zbiorowego inwestowania w zbywalne papiery wartościowe, są odpowiedzialne za tę rewolucję. Dla uproszczenia, na polskim rynku UCITS można przyrównać do otwartych funduszy inwestycyjnych oferowanych przez TFI. UCITS to jednak nie tylko struktura dla tradycyjnych funduszy, ponieważ rozwiązaniem tym coraz częściej interesują się fundusze hedgingowe. Czy to oznacza, że fundusze hedgingowe staną się tak popularne, jak tradycyjne fundusze? I co to może oznaczać dla polskich inwestorów?
W 1985 r. została wprowadzona dyrektywa unijna dotycząca UCITS i od ponad 20 lat struktury te są wykorzystywana przez tradycyjne fundusze inwestycyjne (typu long-only). Jednak w latach kryzysu, który rozpoczął się w 2008 r., europejska branża funduszy hedgingowych zwróciła uwagę na możliwość wykorzystania UCITS do konstrukcji nowych produktów inwestycyjnych. Zainteresowanie to było podyktowane silną presją inwestorów na znalezienie rozwiązań na miarę kryzysu. W Europie popyt na tradycyjne fundusze (long-only) oparte na UCITS wynikał głównie z potrzeby stworzenia uregulowanego produktu detalicznego. Podobne zjawisko napędzało rozwój oferty funduszy hedgingowych – kryzys sprawił, że inwestorzy oczekiwali rozwiązań inwestycyjnych, z których wcześniej korzystali w nowym opakowaniu. UCITS stawały się coraz bardziej popularne właśnie ze względu na fakt, że regulowały kwestie formalne na szczeblu europejskim, przy jednoczesnym odseparowaniu aktywów od menedżerów z rynków lokalnych i zapewnieniu określonej płynności aktywów. UCITS zdawały się też być odpowiedzią na obawy inwestorów, które pojawiły się w czasie globalnego kryzysu gospodarczego.
I tak od kilku już lat rozwiązania oparte na UCITS są wybierane przez wielu inwestorów funduszy hedgingowych. Zaczynając praktycznie od zera przed kryzysem alternatywne UCITS, zarządzane przez menedżerów funduszy hedgingowych, zgromadziły obecnie 150 mld USD. Kwota ta stanowi tylko około 2?proc. wszystkich środków zarządzanych przez tradycyjne UCITS (obecnie jest to około 7,5 bln USD). Z raportu ALFI* wynika jednak, że wartość środków pod zarządzaniem w alternatywnych UCITS wzrośnie do 2020 r. do 1,5 bln USD.
Pomimo szybkiego rozwoju UCITS tradycyjne zagraniczne centra funduszy hedgingowych, takie jak Kajmany, nadal radzą sobie dobrze – szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej menedżerowie funduszy hedgingowych konstruując nowy produkt inwestycyjny musieli podjąć decyzję: UCITS czy Kajmany. Obecnie jednak debata skupia się wokół stopnia, do jakiego rozbudowane struktury zagranicznych funduszy hedgingowych mogą być dostosowane do UCITS. Dużym wyzwaniem jest m.in. zapewnienie wymaganej przez regulacje minimalnej dwutygodniowej płynności aktywów.
W ostatnim czasie dwie inne struktury zyskiwały na popularności wśród menedżerów funduszy hedgingowych w Unii Europejskiej – irlandzkie Qualifying Investor Fund (QIF) i Sophisticated Investor Fund (SIF) z Luksemburga. Są to rozwiązania przeznaczone dla zamożnych klientów (HNWI) i zazwyczaj nie są oferowane w masowej dystrybucji – wartość minimalnej inwestycji w przypadku QIF wynosi 100 tys. EUR, a w przypadku SIF 125 tys. EUR.