Od maksimum z listopada (249,5 euro za tonę) ceny spadły już o ponad 20 proc. i w tym tygodniu osiągnęły najniższy poziom od ponad roku (192,5 EUR/t). Sytuacja techniczna, jak i fundamentalna zwiastuje jednak przynajmniej krótkoterminową korektę. Na interwale dziennym oraz tygodniowym zarysowała się bowiem dywergencja z oscylatorami RSI i PKS, czyli typowa sytuacja zwiastująca odwrócenie trendu, a ponadto relatywnie niskie ceny zachęcają największych konsumentów do zakupów. W tym tygodniu Egipt (największy importer pszenicy na świecie) zakupił od Ukrainy i Rumunii 180 tys. ton surowca. Był to pierwszy przetarg Egiptu od lutego i o tyle zaskakujący, że w ostatnich tygodniach kraj ten informował, że posiada zapasy wystarczające do połowy listopada. Również Chiny w ostatnich dniach zwiększyły import po tym, jak intensywne deszcze zniszczyły krajowe uprawy. O malejącej przestrzeni do dalszych spadków cen świadczy również rosnący udział długich pozycji spekulacyjnych (wg danych CFTC). Odwrotna sytuacja, czyli spadająca wartość długich pozycji, trafnie zwiastowała odwrócenie trendu wzrostowego w drugiej połowie ub.r. Argumenty te sugerują przynajmniej krótkoterminową korektę w notowaniach pszenicy. Na trwalszy wzrost cen mogą jednak nie pozwolić optymistyczne prognozy Departamentu Rolnictwa USA odnośnie podaży surowca.