Za taki wynik odpowiadał silny popyt wewnętrzny, ale być może też wymiana handlowa, która pozwala oczekiwać, że w I kw. popyt zewnętrzny już nie zaniżał dynamiki PKB. Za takim scenariuszem przemawiają marcowe dane o bilansie płatniczym, w których NBP podkreślił, iż wartość importu nadal jest zaniżana przez tańszą ropę naftową, co w efekcie podwyższa wyniki bilansu handlowego. Pozytywne dane zwieńczył wzrost inflacji bazowej za kwiecień z 0,2 proc. (r./r.), do 0,4 proc.
Próby zejścia EUR/PLN pod poziom 4,05, gdzie przebiega linia ruchu wzrostowego z ostatniego tygodnia, potwierdza powrót lepszych nastrojów. Ważne będzie jednak, czy ruchy z poprzednich dni uda się utrzymać. W nowym tygodniu ponownie w centrum uwagi powinny się znaleźć impulsy z zagranicy. Tu z kolei kluczowe pozostają doniesienia dotyczące Grecji oraz dane z USA postrzegane w kontekście terminu pierwszych podwyżek stóp procentowych. Istotne pozostają też notowania obligacji, które były źródłem ostatniej przeceny złotego. Według analizy technicznej dopiero pokonanie w skali całej sesji wspomnianej linii ruchu wzrostowego (obecnie przy 4,05) będzie zwiastunem powrotu w stronę 4,0. Do tego czasu para zachowa natomiast potencjał do ponownego wybicia.