ROPA NAFTOWA
Liczba funkcjonujących wiertni w USA wzrosła po raz pierwszy od grudnia ub.r.
Na rynku naftowym obecnie szeroko komentowane jest porozumienie, na podstawie którego koncern BP zapłaci nawet 18,7 mld USD kar dla rządu amerykańskiego i pięciu stanów USA za pamiętny wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej z kwietnia 2010 r. Wcześniej spółka wydała już 43,8 mld USD na odszkodowania oraz koszty zniwelowania skutków tej ekologicznej katastrofy.
Jednak sprawa wycieku ropy ma istotne przełożenie jedynie na kurs akcji spółki BP – na samą cenę ropy już niekoniecznie. Tu ważne wciąż okazują się dane dotyczące liczby funkcjonujących punktów wydobycia ropy w USA, przedstawiane przez Baker Hughes co tydzień. W tym tygodniu dane ukazały się wyjątkowo nie w piątek, lecz w czwartek.
Baker Hughes podała wczoraj, że w minionym tygodniu liczba funkcjonujących wiertni w USA wzrosła o 12 do poziomu 640. To pierwsza zwyżka po 29 tygodniach nieprzerwanych spadków liczby punktów wydobycia. Liczba wiertni wzrosła na wszystkich znaczących polach naftowych w USA: Eagle Ford, Bakken, Niobrara oraz Permian. Już w ostatnich kilku tygodniach widać było odwracającą się tendencję dotyczącą liczby wiertni w USA, ponieważ dynamika spadku była wyraźnie mniejsza. To pokazuje, że amerykańskie firmy wydobywcze powracają na rynek, chcąc wykorzystać wyższe ceny ropy naftowej.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne.