Wśród niemal czterdziestu najważniejszych surowców energetycznych, metali przemysłowych i szlachetnych oraz płodów rolnych minimalnie podrożały zaledwie dwa: kukurydza oraz kakao. Kurs całej reszty załamał się, w większości przypadków od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. W takiej sytuacji pojawia się naturalne pytanie o to, które kontrakty będą szczególnie podatne na dynamiczne korekty wynikające z masowego pokrywania krótkich pozycji. Naszym zdaniem odbicie ma szansę wystąpić przede wszystkim w gronie soft commodities, m.in. za sprawą oddziaływania El Nino, które w tym roku ma być najsilniejsze od ćwierćwiecza. Spadki cen cukru i kawy są nieco oderwane od globalnej podaży i wynikały w znacznym stopniu z dynamicznego osłabienia reala brazylijskiego (w rok stracił do dolara 30 proc.). Również kontrakty na sok poma-rańczowy mogą piąć się w górę – w końcu znajdujemy się w środku sezonu huraganów. Tropikalne burze niejednokrotnie niszczyły uprawy na Florydzie, co stawało się fundamentem trwających tygodniami zwyżek. Inny charakter ma ryzyko na rynku kakao. Inwestorzy pamiętają wybory z 2010 r., po których Wybrzeże Kości Słoniowej pogrążyło się w konflikcie. Październikowe głosowanie w państwie odpowiadającym za połowę światowej podaży surowca może windować ceny.