ROPA NAFTOWA
Amerykańscy producenci oko w oko z bankructwem.
Na rynku ropy naftowej zła passa trwa. Notowania tego surowca w Stanach Zjednoczonych spadły w środowy poranek poniżej 29 USD za baryłkę, natomiast cena ropy Brent zeszła poniżej 28 USD za baryłkę. Czynnikiem, który wciąż spycha ceny tego surowca w dół, jest jego globalna nadpodaż. Stronie podażowej pomogły ostatnio także decyzje polityczne, które zniosły ważne bariery w handlu ropą na świecie: w USA zniesiono zakaz eksportu ropy naftowej, natomiast Iran przestał być objęty amerykańskimi i europejskimi sankcjami, w wyniku czego może dowolnie zwiększyć produkcję ropy naftowej i jej sprzedaż za granicę.
Obecna sytuacja na rynku ropy daje się mocno we znaki zwłaszcza amerykańskim firmom wydobywczym. Produkcja ropy naftowej ze skał łupkowych jest bowiem relatywnie droga – jej koszty na ogół znacząco przekraczają 30 USD za baryłkę, a przed zjazdem cen ropy w dół sięgały nawet 90 USD za baryłkę. Dla większości amerykańskich firm wydobywczych dopiero cena ropy naftowej w rejonie 40-60 USD za baryłkę pozwoliłaby im wyjść na zero – i to nawet biorąc pod uwagę fakt, że firmy te drastycznie cięły koszty przez wiele ostatnich miesięcy. Obecnie przedstawiciele tamtejszych przedsiębiorstw zaznaczają, że nie ma już pola do dalszego zwiększania efektywności, więc jeśli notowania ropy naftowej utrzymają się na obecnych poziomach (tj. poniżej 40 USD za baryłkę) przez kolejne tygodnie, to wiele firm będzie musiało zmierzyć się z bankructwem.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne.
Kłopoty amerykańskich spółek wydobywczych i widmo upadku niektórych z nich to czynniki, które mogą stworzyć podstawy pod trend wzrostowy na rynku ropy naftowej. Jednak na to nie warto liczyć zbyt prędko. Globalny rynek jest dobrze zaopatrzony w ropę naftową i minie jeszcze wiele miesięcy zanim z rynku zniknie nadwyżka (prawdopodobnie nastąpi to dopiero w 2017 r.). Do tego czasu cena ropy będzie znajdowała się pod presją podaży. Tymczasem dzisiaj warto zwrócić uwagę na wieczorne dane Amerykańskiego Instytutu Paliw, dotyczące zapasów ropy naftowej w USA – prognozy zakładają, że w minionym tygodniu wzrosły one o 3 mln baryłek.