Tak znaczna zwyżka to wynik kilku czynników. Pierwszym z nich była nieudana próba zwiększenia skali przeceny trzy tygodnie temu, w efekcie czego część inwestorów zdecydowała się na zamknięcie krótkich pozycji. Kolejnym pozytywnym sygnałem są publikowane przez amerykańską Energy Information Administration dane o zapasach tego surowca w USA. Najnowszy raport wskazał na spadek zapasów gazu ziemnego za oceanem do 2468 mld stóp sześciennych (wobec 2493 mld tydzień wcześniej i 2536 mld przed miesiącem). Do podtrzymania wzrostów w krótkim terminie może to jednak nie wystarczyć – zapasy gazu są nadal wyższe o 68,3 proc. niż przed rokiem i o 51,9 proc., niż wynosi pięcioletnia średnia. Dlatego osobiście spodziewałbym się korekty: początkowo w okolice poziomu 1,97 USD, a po jego pokonaniu do około 1,94 USD. Mimo wszystko dobre nastroje mogą się utrzymać w kolejnych dniach. I choć sezon grzewczy w Stanach Zjednoczonych trwający od listopada do końca marca (na który przypada szczytowe zapotrzebowanie na gaz w USA) dobiega właśnie końca, to wsparciem dla popytu mogą być aktualne prognozy pogody – wskazują na temperatury niższe od średniej na początku kwietnia.