W dalszej części sesji ceny słabną. W efekcie nie mieliśmy na kontraktach na indeks WIG20 do czynienia z odbiciem, jakie pojawiło się na rynkach zachodnich. Bliskość wsparć sprawia, że nadal należy jako realny rozważać scenariusz zejścia w kierunku tegorocznych minimów. Szczególnie, gdyby doszło do pogłębienia ruchu spadkowego, jaki odnotowany został na rynku niemieckim. Ciągle nie widać popytu, który miałby odciągnąć ceny kontraktów od poziomu wsparcia.
W trakcie sesji opublikowano dane o tempie wzrostu gospodarczego w USA. To już była druga rewizja tej wielkości, a więc moment, w którym rzadko dochodzi do niespodzianek. Także było i tym razem. Oczekiwano, że ostatecznie tempo wzrostu wyniosło 1,3 proc., a okazało się, że faktycznie wynik był równy 1,4 proc. Różnica jest minimalna. Szczególnie, że mowa o zmianach urocznionych. Tym samym obecnie świat już przygotowuje się do publikacji, jaka pojawi się za miesiąc. Wtedy będziemy mieli do czynienia ze wstępnym szacunkiem tempa wzrostu w III kw. Wynik ma być lepszy niż w kw. II, ale mimo wszystko łatwo tu będzie o niespodziankę, gdyż część składowych tej publikacji będzie oparta o szacunki, gdyż dane za wrzesień nie będą jeszcze uwzględniane. Poza tym pojawiła się liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Wynik 254 tys. podtrzymuje rekordowo niskie odczyty i tym samym nie wskazuje na to, by z rynkiem pracy miał się dziać coś niepokojącego.