W minionym tygodniu sytuacja na rynku ropy naftowej nie zmieniła się istotnie. Cena tego surowca poruszała się w konsolidacji, która na tym rynku trwa już od połowy grudnia ub.r. Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI zakończyły miniony tydzień tuż poniżej poziomu 54 USD za baryłkę i dzisiaj rano poruszają się w tym rejonie. Poniedziałkowa sesja będzie zresztą na tym rynku mało istotna pod kątem ruchów cenowych ze względu na nieobecność Amerykanów, obchodzących dziś Dzień Prezydenta.
Od strony technicznej notowania ropy wciąż poruszają się więc w kanale bocznym. Tymczasem z fundamentalnego punktu widzenia, sytuacja na rynku ropy naftowej sprzyja stronie podażowej. Wprawdzie kraje OPEC ograniczają produkcję ropy naftowej w zasadzie zgodnie z założeniami z listopada, to ten fakt jest już uwzględniony w cenie. Tymczasem państwa nieobjęte porozumieniem zwiększają produkcję. Dotyczy to nie tylko Stanów Zjednoczonych, gdzie wyraźnie odżywa branża łupkowa, lecz także Iranu, odbudowującego gospodarkę po latach wyniszczających sankcji.
W weekend irańskie media cytowały przedstawicieli NIOC (National Iranian Oil Company) twierdzących, że najprawdopodobniej produkcja ropy naftowej w Iranie wzrośnie do poziomu 4 mln baryłek dziennie do połowy kwietnia br. W styczniu średnia produkcja ropy w tym kraju wyniosła około 3,9 mln baryłek dziennie. Dodatkowo, irańscy oficjele zapowiedzieli plany otworzenia 500 nowych szybów w ciągu najbliższych pięciu lat – i zwiększenia produkcji do docelowego poziomu 4,7 mln baryłek dziennie.
Ciąg dalszy problemów z podażą miedzi, kolejna kopalnia zamknięta.
Miniony tydzień był okresem spadkowego odreagowywania cen miedzi po wcześniejszych dynamicznych wzrostach. Cena tego surowca porusza się jednak blisko tegorocznych maksimów – notowania miedzi w Stanach Zjednoczonych wciąż przekraczają poziom 2,70 USD za funt.
Siła strony popytowej ma swoje źródło w problemach z podażą miedzi w różnych rejonach globu. Trwa strajk w największej kopalni miedzi na świecie – chilijskiej Escondida. Co prawda zarząd spółki BHP Billiton (posiadającej większość udziałów w kopalni) jest skłonny do negocjacji z przedstawicielami związków zawodowych, jednak oczekiwania obu stron sporu wciąż są rzekomo bardzo rozbieżne. Przerwa w wydobyciu miedzi ma miejsce także w drugiej największej kopalni tego metalu na świecie – indonezyjskiej Grasberg, gdzie źródłem problemu jest konflikt zarządzającej kopalnią spółki Freeport-McMoRan z rządem Indonezji w kwestii eksportu rud metali.