Redukcja bilansu ma być zakończona we wrześniu, wcześniej niż oczekiwano, co wzmocniło pozytywny odbiór działań amerykańskiego banku centralnego. Zachowanie inwestorów wskazuje, że w ubiegłym roku zaostrzanie polityki pieniężnej było postrzegane jako większe ryzyko niż osłabienie wzrostu gospodarczego. Zasadnicze złagodzenie tonu przez Fed potwierdza bowiem, że największa gospodarka świata szczyt koniunktury w tym cyklu ma za sobą.
Od czasu tej decyzji znowu obserwujemy sytuację, w której drożeją zarówno akcje, jak i obligacje. Obawy o gospodarkę są jednak wyczuwalne, zwyżki na rynkach akcji są na razie umiarkowane. Indeks amerykańskich skarbówek zyskał od posiedzenia Fedu 0,9 proc., co dało podstawę do wzrostu indeksów obligacji korporacyjnych: obligacji wysokiego dochodu o 0,4 proc., obligacji o ratingu inwestycyjnym o 1,2 proc. Rosły także ceny obligacji na rynkach wschodzących, nie zaszkodził im silniejszy dolar.
Również w Europie rentowności spadały, w przypadku bundów było to 13 punktów bazowych. Przejściowo ich rentowność zbliżyła się do -0,09 proc., po tym jak po słabym odczycie PMI przebiła psychologiczną barierę zera. Wzrosły natomiast rentowności obligacji krajów peryferyjnych, szczególnie mocno w przypadku Włoch. Jest to reakcja na coraz bardziej beznadziejną sytuację związaną z brexitem. ¶
Grzegorz Zatryb dyr. inwestycyjny, zarządzający funduszami Skarbiec TFI