Środowa konferencja RPP nie powinna mieć większego wpływu na rynek długu, a prezes Glapiński prawdopodobnie będzie starał się umniejszać znaczenie ostatniego wniosku o podwyżkę stóp w Polsce. Interesujące w tym kontekście mogą być komentarze członków Rady wobec obecnego poziomu inflacji w kraju, która znajduje się powyżej ścieżki z lipcowej projekcji NBP.
Jednak najważniejszym wydarzeniem tygodnia będzie czwartkowe posiedzenie EBC. Luzowanie polityki monetarnej w strefie euro wydaje się przesądzone, w tym również obniżka stopy referencyjnej. Jednak niejasna jest jej skala i cały pakiet działań, które zostaną podjęte, aby przeciwdziałać negatywnym skutkom m.in. wojen handlowych. Z drugiej strony oczekiwania rynku na stymulację i łagodzenie polityki pieniężnej są tak duże, że o rozczarowanie wśród inwestorów nie jest trudno.
W kolejnym tygodniu presji rynków będzie musiała się oprzeć Rezerwa Federalna. Tymczasem w Stanach doszło do kolejnej inwersji krzywych. Po raz pierwszy od trzech lat rentowność 30-letnich obligacji amerykańskich spadła poniżej stopy dywidendy dla indeksu S&P 500. Choć sytuacja globalna obecnie i wtedy jest znacząco różna, dla wielu inwestorów to jednak byczy sygnał. Ostatni spadek awersji do ryzyka związany jest z powrotem do rozmów między Pekinem a Waszyngtonem. Z drugiej strony w 2016 r. był to też początek znaczącego wzrostu rentowności 30-latek z 2,09 proc. do 3,18 proc. w ciągu zaledwie pięciu miesięcy. ¶