Z jednej strony przemysłowy Dow Jones stracił 0.3%, podczas gdy technologiczny Nasdaq utrzymał się minimalnie nad kreską. Jak na razie brakuje powodów do optymizmu. Na rynku widać narastanie obaw o wyhamowanie tempa odbicia koniunktury ze względu na rozprzestrzenianie się wariantu delta. Dodatkowo w Chinach spółki technologiczne pozostają pod presją ze względu na wzrost regulacji. Tencent spadł dziś niespełna o 10%. Obawy związane z popytem spychają na południe notowania ropy. Baryłka WTI spada bowiem do 71 USD. Część uczestników rynku mogła też przestraszyć się wczorajszych komentarzy Wallera z Fedu, który podkreślił, że w sytuacji gdy kolejne dwa raporty z rynku pracy wypadną relatywnie dobrze, może zostać podjęta decyzja o ograniczeniu tempa skupu aktywów. Nie wykluczył takiego scenariusza podczas wrześniowego posiedzenia.
Zakończone dziś posiedzenie Banku Rezerwy Australii przyniosło utrzymanie planów dotyczących ograniczenia programu skupu aktywów, podczas gdy rynek spodziewał spowolnienia tego procesu ze względu na pojawienie się niepewności związanej z rozprzestrzenianiem się wariantu delta. W opinii władz monetarnych gospodarka pozostaje silna i powinna kontynuować odbicie w kolejnych miesiącach. W efekcie notowania dolara australijskiego zyskują dziś, a kurs AUDUSD podchodzi pod 0.74. Sam proces ma rozpocząć się we wrześniu, a ilość skupowanych obligacji na spaść do 4 z 5 mld AUD miesięcznie. Zyskuje dziś również dolar nowozelandzki po tym jak RBNZ poinformował o planach wprowadzenia dalszych ograniczeń na rynku kredytów hipotecznych w celu ograniczenia wzrostu cen nieruchomości. Widać, że banki centralne antypodów będą przodowały w normalizacji polityki monetarnej, co powinno stanowić wsparcie zarówno dla AUDa jak i NZD. Nieco słabszy od prognoz wczorajszy odczyt ISM dla amerykańskiego sektora przemysłowego nie zaszkodził zbytnio dolarowi, a kurs EURUSD pozostaje poniżej 1.19. Po wczorajszych danych rentowności amerykańskich dziesięciolatek spadły poniżej 1.2%, co oddala perspektywę normalizacji w USA.
Dziś kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych, zatem na rynku walutowym marazm może się utrzymywać. Jutro będzie ciekawiej ze względu na usługowe wskaźniki koniunktury za lipiec. Wszyscy będą jednak czekać na końcówkę tygodnia i raport z amerykańskiego rynku pracy.
US500.f, Interwał D1
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.