Ta decyzja była mocnym zaskoczeniem dla większości analityków, bo dotychczasowa retoryka banku centralnego wskazywała, że koszt pieniądza znajduje się na adekwatnym poziomie, a obserwowany wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych jest niezależny od prowadzonej polityki pieniężnej. W komunikacie po ostatnim posiedzeniu Rada wskazywała, że inflacja ma charakter przejściowy, a w przyszłym roku oczekiwane jest jej obniżenie. Środowa decyzja była jeszcze bardziej zaskakująca w kontekście wtorkowych wypowiedzi prezesa Adama Glapińskiego, które wskazywały, że jeśli pojawi się potrzeba wycofania niskich stóp, to taka decyzja będzie zależna od ewentualnej spirali płacowej i może zapaść dopiero za kilka kwartałów. Tymczasem rynek zakłada obecnie, że środowa podwyżka nie jest ostatnią w tym roku, a raczej pierwszą z cyklu. Kontrakty na trzymiesięczny WIBOR rozliczane przed końcem roku wyceniano na poziomie 1,10 proc., a zatem 85 punktów powyżej stawki bazowej ustalonej w środę. Przed godziną 16.00 obligacje serii DS1023 wyceniano z rentownością 1,11 proc., seria DS0726 oferowała 1,66 proc., a DS1030 – 2,19 proc. To poziomy wyższe odpowiednio o około 50, 30 i 15 pkt bazowych niż tydzień temu i najwyższe, licząc od stycznia ub.r. Decyzja Rady wyraźnie umocniła złotego. Kurs EUR/PLN obniżył się o ponad 5 groszy i znalazł się w pobliżu 200-dniowej średniej kroczącej.