Reklama

Mamy nowe otwarcie na rynku i nową hossę pokoleniową

Mam wrażenie, że dzieje się coś pozytywnego, jeśli chodzi o nastawienie do inwestowania. Liczba rachunków maklerskich zbliża się do poziomu 2,5 mln. Tylu rachunków nie mieliśmy nigdy w historii - mówi Robert Stankiewicz, dyrektor na GPW.

Publikacja: 23.12.2025 06:00

Gościem Przemysława Tychmanowicza był Robert Stankiewicz, dyrektor działu komunikacji i marketingu G

Gościem Przemysława Tychmanowicza był Robert Stankiewicz, dyrektor działu komunikacji i marketingu GPW.

Foto: Fot. parkiet TV

Z jednej strony mamy wielką hossę na warszawskiej Giełdzie, sami chwalicie się rekordami indeksów, ale z drugiej strony ta hossa nie przemawia do szerokiego grona odbiorców. Czujecie więc niedosyt?

Patrząc na procentowy udział inwestorów indywidualnych w obrotach, rzeczywiście można czuć pewien niedosyt. W 2020 r. udział tej grupy inwestorów sięgał około 25 proc., dziś oscyluje on w granicach 13 proc. Z drugiej strony są też plusy. Udało się zatrzymać spadek i ustabilizować ten wynik w okolicach wspomnianych 13 proc. Jeśli spojrzymy na wartość zrealizowanych transakcji, te statystyki prezentują się naprawdę okazale. Zbliżamy się w tym roku do 60 mld zł obrotów inwestorów indywidualnych. Procentowy niewielki udział wynika też z faktu, że sumarycznie obroty na rynku wyraźnie wzrosły. Widzimy bardzo duże zainteresowanie Polską wśród inwestorów zagranicznych. Spotykamy się z nimi i opowiadamy o gospodarczym sukcesie, na który Polska zapracowała. Nie zmienia to jednak faktu, że chcielibyśmy, aby inwestorzy indywidualni odgrywali na GPW istotną rolę.

Reklama
Reklama

Można też odnieść wrażenie, że ta hossa na GPW, po wielu trudnych latach, nam się po prostu należała.

Faktycznie, też mam wrażenie, że dzieje się coś pozytywnego, jeśli chodzi o nastawienie do inwestowania. Liczba rachunków maklerskich zbliża się do poziomu 2,5 mln. Tylu rachunków nie mieliśmy nigdy w historii. Widać, że ludzie interesują się inwestowaniem, choć patrząc na udział w obrotach, nie zawsze jest to aż tak widoczne. Mamy nowe otwarcie, nową hossę pokoleniową i mam nadzieję, że zostanie z nami na dłużej.

Wspomniałeś o rachunkach maklerskich: czy to nie jest tak, że szczególnie młodsi inwestorzy bardziej jednak patrzą na zagranicę, bo wolą inwestować w takie firmy, jak Apple czy Nvidia, a nie Orlen czy też PKO BP?

Inwestorzy chętnie inwestują w spółki, które znają. Z drugiej strony badania pokazują, że młodsze pokolenie myśląc o zagranicy też często sięga po fundusze ETF. To są produkty, które my również mamy w ofercie. Tylko w tym roku na warszawskiej Giełdzie zadebiutowało sześć funduszy ETF. Pojawił się chociażby ETF dywidendowy, który zmienia trochę sposób patrzenia na te produkty i inwestowanie długoterminowe.

Skoro mówisz, że „coś” pozytywnego zaczyna się dziać, to znak, że również w kwestii edukacji finansowej widać poprawę?

Widzę tę poprawę, szczególnie jeśli popatrzymy na to, co robi Giełda, a przede wszystkim Fundacja GPW. Mamy projekty edukacyjne adresowane do różnych grup wiekowych i do różnych inwestorów. Liczba osób, które skorzystały z wszystkich naszych projektów edukacyjnych, przekracza już 100 tysięcy, czyli zbliża się do poziomu WIG-u w tym roku. To naprawdę jest bardzo optymistyczne. Optymizmem może napawać również to, co dzieje się w szkołach. Tam także widać pozytywną zmianę. Mamy chociażby taki przedmiot jak Biznes i Zarządzanie. W 2027 r. po raz pierwszy będzie można zdawać maturę z tego przedmiotu. Dostajemy pozytywne sygnały dotyczące zainteresowania tym przedmiotem i wykorzystania na lekcjach naszych poradników związanych z inwestowaniem. Mamy więc naprawdę atrakcyjne projekty, które są w stanie przyciągać zainteresowanie również młodszych ludzi.

Reklama
Reklama

Mówisz o edukacji finansowej. Kto powinien o nią dbać? Instytucje rynkowe czy to bardziej jest kwestia podejścia systemowego?

Myślę, że kluczowe jest podejście systemowe. Szeroko pojęte, wspólne działania na rzecz całego rynku, realizowane razem z jego interesariuszami, mogą wyjść nam tylko na dobre. To jest ogromny projekt, któremu w pojedynkę nie podoła żadna instytucja. Tylko działając wspólnie jesteśmy w stanie osiągnąć zadowalające efekty.

Przyszły rok to chyba też dobry moment na promowanie giełdy w kontekście kont OKI, które mają wejść w życie.

Dokładnie tak. My oczywiście bacznie obserwujemy ten projekt. Perspektywa zainwestowania na warszawskiej Giełdzie do 100 tys. zł bez podatku jest naprawdę kusząca. Liczymy, że będzie to element, który sprawi, że na naszą Giełdę zaczną napływać nowe pieniądze. Samo Ministerstwo Finansów zakłada, że dzięki OKI na GPW może napłynąć ponad 76 mld zł. To są naprawdę ogromne pieniądze.

Wy, jako GPW, jakie działania promocyjno-edukacyjne planujecie w 2026 r. Ten rok to było ewidentnie postawienie na ETF-y.

Ten rok był rokiem ETF-ów. Mieliśmy dwie kampanie promocyjno-edukacyjne informujące o tym, że na warszawskim parkiecie dostępne są ETF-y i że rynek ten cały czas się u nas rozwija. Mamy już 20 ETF-ów i widzimy rosnące obroty tymi instrumentami. Rok do roku jest to wzrost o ponad 150 proc. Siłą rzeczy będziemy „kuć żelazo, póki gorące” i w przyszłym roku również będziemy promować ETF-y. Na pewno nadal będziemy pracować też nad tym, aby oferta w tym zakresie była jeszcze bogatsza. Dotyczy to również rynku GlobalConnect, gdzie w ostatnich dniach zadebiutowały trzy nowe ETF-y.

W 2026 r. chcemy, aby warszawska Giełda była jeszcze bardziej widoczna w przestrzeni publicznej. W tym roku uruchomiliśmy projekt GPW 24/7. Tego nie było w historii Giełdy. Weszliśmy do przestrzeni miejskiej, tam, gdzie są ludzie. Pokazujemy na wielkich ekranach cyfrowych notowania indeksów i spółek. Pokazujemy, jak te indeksy rosną, ale też pokazujemy spadki. Giełda to przecież zmienność i dynamika. Naszym zadaniem jest oswojenie ludzi z tym, że raz jest kolor zielony, a raz mamy kolor czerwony. Mam nadzieję, że ten projekt będzie w przyszłym roku kontynuowany. Do notowań chcielibyśmy dołożyć też elementy związane z edukacją. Będzie więc słownik inwestora, proste wyjaśnienie pojęć giełdowych, tak aby one pozostawały już w świadomości ludzi.

Te notowania na ulicach to ciekawe rozwiązanie, ale też można czuć pewien niedosyt. Rozumiem, że trzeba pokazywać blaski i cienie GPW, ale czemu nie pokazywać, że WIG urósł od początku roku ponad 40 proc. Kiedy to robić, jeśli nie teraz?

To już niedługo się stanie. Będziemy mieli takie notowania. Chcemy je uruchomić właśnie na najbliższe święta Bożego Narodzenia, żeby pokazywać, ile w ostatnich 12 miesiącach warszawskie indeksy zyskały na wartości. Tak jak powiedziałeś, naprawdę mamy się czym chwalić. Ponad 45-procentowy wzrost w tym roku na tle światowych giełd plasuje nas w pierwszej piątce takiego zestawienia.

Regulacje są problemem w promowaniu giełdy?

Jeżeli rzeczywiście myślimy o takim marketingu produktowym, to są obostrzenia, które nie pozwalają na pewne działania. My, jako giełda, nie możemy wskazywać konkretnych produktów, chociaż oczywiście łatwiej byłoby tłumaczyć inwestowanie właśnie na takich przykładach. Sama edukacja to jednak bardzo szerokie pojęcie i tutaj rzeczywiście mamy pole do popisu. Jest dużo ciekawych projektów, które możemy realizować, bo najważniejsze jest to, żeby tę edukację dalej przekazywać. Kluczowe jest jednak to, żeby ta edukacja była prowadzona językiem zrozumiałym dla odbiorców, bo pojęcia inwestycyjne bywają przecież trudne. Na pewno nadal będziemy wspierać takie inicjatywy jak Parkiet Challenge, bo jest w nich zaszyty element edukacji połączonej z zabawą i rywalizacją. Po zainteresowaniu takimi projektami widać, że jest realna potrzeba takich działań, dlatego liczę, że również w kolejnym roku uda nam się kontynuować tę współpracę i spotkamy się w grudniu na warszawskim parkiecie na 8. Finale Parkiet Challenge.

Reklama
Reklama
Inwestycje
Prezes KDPW: Cieszmy się z tego, co było w 2025 r., ale absolutnie nie możemy osiąść na laurach
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Inwestycje
Złoto i srebro z nowymi rekordami cenowymi
Inwestycje
Jutro ostatnia „podatkowa“ sesja na giełdzie. Jak ją wykorzystać?
Inwestycje
Listy insiderów – format, zawartość i sposób przechowywania
Inwestycje
Lista insiderów – utrapienie emitentów czy pomocne narzędzie?
Inwestycje
Obowiązki emitenta w zakresie list insiderów
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama