Trudno spodziewać się powtórzenia wzrostu, który mogliśmy zaobserwować od dołka z 2022 r. Patrząc na WIG-banki w szerszym ujęciu, widać wybicie się indeksu z wieloletniego trendu bocznego. Popularna teza z krajowego rynku o tym, że nie ma hossy na GPW bez zwyżek banków, znów się potwierdza. Na razie otoczenie wokół banków jest sprzyjające, pomimo że notowania mocno urosły. Wyceny kredytodawców wciąż nie są wymagające. Rynek oczekiwał dość mocnego cyklu obniżek stóp procentowych przez RPP, ale powoli się z tego wycofuje. Na razie podejście RPP jest moim zdaniem bardziej jastrzębie, co działałoby na plus dla banków i pozwoliłoby utrzymać wyższe marże odsetkowe. Do tego przed nami lepsza koniunktura gospodarcza, której spodziewamy się w 2024 r. Powinna doprowadzić przynajmniej do niezłego odbicia wolumenów kredytów czy też utrzymania niskiego poziomu kosztów ryzyka. Na ten moment nie mamy też nowych czynników ryzyka politycznego. Sprawa z kredytami we frankach jest już jako tako wyjaśniona, a banki mają zawiązane rezerwy. Nie widać nowych pomysłów typu wakacje kredytowe. Rok 2024 może być więc w końcu takim normalnym, spokojnym rokiem dla banków i ich wyników. Biorąc pod uwagę niskie wyceny i potencjał dywidendowy, zarówno inwestorzy zagraniczni, jak i krajowi mogą być skłonni do dalszych zakupów akcji banków.
mWIG40, czyli indeks średnich firm, reprezentujący różne branże, też może bić kolejne rekordy?
Indeks średnich spółek wybił się niedawno ponad szczyt z 2021 r. Patrząc przez pryzmat zachowania średnich czy małych spółek, to te grupy są silniejsze od dużych przedsiębiorstw, którym do szczytu jeszcze nieco brakuje. Wybicie szczytów, czyli wyjście na nowe historyczne rekordy, jest oczywiście pozytywnym sygnałem hossy. Silne są nie tylko banki, ale też wybrane spółki konsumenckie czy z sektora IT. Być może za jakiś czas, gdy poprawi się koniunktura w przemyśle, na co zaczynają powoli wskazywać odczyty PMI z Polski i z Niemiec, również tego typu spółki dołączą do hossy. Stąd sytuacja mWIG40 także wygląda pozytywnie. Indeks średnich spółek jest po lekkim schłodzeniu, ale po pierwszej części stycznia mamy powrót do zwyżek. Dochodzimy zatem do podobnej konkluzji jak w przypadku WIG20. mWIG40, a przynajmniej wybrane spółki, także korzysta częściowo z napływu kapitału zagranicznego. Średnie spółki to w większości prywatne biznesy, które lubią też krajowi inwestorzy. Dużych napływów do krajowych funduszy akcji jeszcze nie widzimy, ale saldo jest mimo wszystko dodatnie. Mamy też stabilny napływ pieniędzy z PPK. To w połączeniu z poprawiającą się koniunkturą gospodarczą pomaga drugiej i trzeciej linii spółek na GPW.
Wiele polskich firm w ostatnich kilkunastu miesiącach zyskało po kilkadziesiąt procent. Czy wyceny na naszej giełdzie wciąż są atrakcyjne?