RPP ostatnio obcięła stopy procentowe o 75 pkt baz., EBC z kolei podniósł o 25 pkt baz., ale prawdopodobnie ostatni raz w tym cyklu. Co zrobi Fed?
Banki centralne są w punkcie zwrotnym, który był spodziewany. Mieliśmy bardzo długi okres niskich stóp, pod koniec którego pojawiła się nawet deflacja. Później był szok wywołany Covid-19 i jego następstwami, czyli dużą ilością pieniądza na świecie oraz wystrzałem przez moment stłumionego popytu. Popyt był tak duży, że nawet podstawowe elementy gospodarki jak transport nie dawały rady i mieliśmy np. gigantyczne ceny frachtów. To spowodowało bardzo mocny wzrost cen. Następstwem był początek cyklu podnoszenia stóp procentowych wszędzie na świecie. Do dziś udało się osiągnąć spowolnienie inflacji na skutek wyższych stóp, mniejszych inwestycji.
Doprowadziliśmy do sytuacji, w której i ludzie, i firmy mają mniej pieniądza, trochę bardziej go szanują i zamiast eksplodującego popytu zaczynamy punktowo widzieć (np. wśród polskich spółek) problemy z popytem.
To czas, w którym banki centralne na świecie powinny łagodzić restrykcyjną politykę monetarną i tak się zaczyna dziać. EBC dał do zrozumienia, że to koniec cyklu podwyżek. Rynki zakładają, że pod koniec 2024 r. EBC zacznie ciąć stopy. Mamy pierwszą obniżkę w Polsce, zostaje pytanie, jak głębokie obniżki przed nami. Fed może podnieść jeszcze raz stopy, ewentualnie może nas czekać dłuższy okres stabilności. Z tyłu głowy mamy, że i w Polsce, i w USA, i w Europie stopy są zbyt wysoko, żeby móc je utrzymać dłużej na tych poziomach.