W poprzednim odcinku „Profesjonalnego inwestora" testowaliśmy strategie inwestycyjne bazujące na alternatywnych zastosowaniach oscylatora RSI. Sprawdziliśmy, jak radzi sobie to narzędzie, gdy zamiast szukać za jego pomocą szczytów i dołków, wykorzystamy go do inwestowania z trendem. Okazało się, że takie nieszablonowe podejście daje bardzo wysokie stopy zwrotu (nawet 485 proc.) przy stosunkowo niewielkim ryzyku (poniżej 20 proc.). Dziś zajmiemy się strategią żółwi, którą stosowali uczestnicy słynnego eksperymentu z lat 80. ubiegłego wieku. Zaprezentujemy wyniki testów tej metody przeprowadzonych na indeksie WIG. Ponieważ artykuł ten kończy cykl, podsumujemy najlepsze strategie, które dotychczas prezentowaliśmy, i pokażemy, jak sprawdzały się one na rynkach kontraktów terminowych notowanych na GPW.
Eksperyment żółwi
Przypomnijmy, na czym polegał słynny eksperyment. W 1984 r. dwóch amerykańskich finansistów Richard Dennis i William Eckhardt postanowiło sprawdzić, czy możliwe jest wyszkolenie skutecznego inwestora. Po umieszczeniu ogłoszenia w prasie i wyselekcjonowaniu dziesięciu potencjalnych graczy przekazali im dokładne zasady dokonywania transakcji. Cała strategia była w pełni obiektywna i bazowała na narzędziach analizy technicznej. Wyszkolona dziesiątka uzyskała średnio 80 proc. zysku rocznie, powiększając majątek sponsorów o około 100 milionów dolarów.
Na czym polegała strategia żółwi? Jest to metoda do gry z trendem. Polega ona na kupowaniu danego waloru w momencie wyznaczenia przez kurs nowego maksimum z „n" sesji i zamykaniu pozycji po spadku pod minimum z „m" sesji. Sygnał sprzedaży pojawia się, gdy spełnione są warunki przeciwstawne. Postanowiliśmy przetestować dwie wersje tej strategii: krótkoterminową, gdzie sygnałem jest przełamanie ekstremum z 20 sesji, a stop lossem ekstremum 10-sesyjne, oraz długoterminową, gdzie parametry to odpowiednio 55 i 20 sesji. Na potrzeby testów przyjęliśmy, że sygnał pojawia się na zamknięcie sesji i zamknięcie to musi być wyższe/niższe niż poziom sygnału.
Wyniki testów dla indeksu WIG (okres od 2004 do 2013 r., bez uwzględniania prowizji i poślizgów cenowych) zamieszczone są w Tabeli nr 4. Jak widać, obie strategie są zyskowne, ale krótkoterminowa jest lepsza (wyższy zysk, niższe ryzyko). Próba wzbogacenia jej o filtr trendowy (średnia z 55 okresów) nic nie daje, ponieważ metoda ta zakłada grę z trendem. Nie ma w końcu lepszego sygnału potwierdzającego trend wzrostowy niż wyznaczenie nowego maksimum.
Najlepsi z najlepszych
Czas na podsumowanie naszego cyklu. Przez dwa miesiące zaprezentowaliśmy w tym miejscu siedem artykułów poświęconych testowaniu strategii bazujących na najbardziej popularnych wskaźnikach analizy technicznej: MACD, średnia krocząca, oscylator stochastyczny i RSI. Sprawdzaliśmy zarówno książkowe metody ich zastosowania, jak i alternatywne podejścia. W Tabeli nr 1 przypominamy wyniki pięciu najlepszych strategii. Systemy te, testowane na indeksie WIG dla 10 lat, przyniosły najwyższe stopy zwrotu przy stosunkowo niewielkich obsunięciach kapitału. Największe zyski przy najniższym ryzyku wypracowały strategie bazujące na oscylatorach: stochastycznym oraz RSI. Przypominamy jednak, że były to metody zakładające stosowanie tych narzędzi wbrew książkowym regułom. Zamiast grać za ich pomocą kontrariańsko, wykorzystaliśmy je do podążania za trendem.