Jak w praktyce stosować indeks kanałowy CCI?

Kontynuujemy cykl poświęcony narzędziom analitycznym. Dziś zajmujemy się tytułowym CCI. Pokazujemy, jak należy interpretować jego zachowanie i jak wykorzystać go w tradingu.

Aktualizacja: 17.07.2015 16:29 Publikacja: 17.07.2015 06:00

Na powyższym wykresie przedstawiamy zastosowanie wskaźnika CCI na przykładzie indeksu WIG. Ponadto,

Na powyższym wykresie przedstawiamy zastosowanie wskaźnika CCI na przykładzie indeksu WIG. Ponadto, w środkowej części wykresu, jest fragment linii kapitału (za ostatni rok) pochodzącej z testu strategii zakładającej otwieranie pozycji na przecięciach przez CCI poziomu 0. Jak widać, w ciągu ostatnich 12 miesięcy doszło do ponad dziesięciu skrzyżowań indeksu kanałowego z pułapem 0. Sygnały kupna – styczniowy i marcowy – pozwoliły załapać się na prawie całą noworoczną zwyżkę. Z kolei majowy spadek CCI poniżej 0 dał skuteczny sygnał sprzedaży. Dzięki trafnym sygnałom strategia zarobiła w ciągu sześciu miesięcy prawie 10 000 pkt. Co ciekawe, dzięki czwartkowej zwyżce WIG indeks kanałowy wygenerował sygnał do otwarcia pozycji długiej. Niewykluczone więc, że trwające od kilku sesji odbicie to coś więcej niż tylko korekta spadków.

Foto: GG Parkiet

W poprzednim odcinku „Profesjonalnego inwestora" przybliżyliśmy czytelnikom popularny wskaźnik analizy technicznej – wstęgi Bollingera. Pokazaliśmy, jak jest zbudowany, i zaprezentowaliśmy trzy przykładowe strategie inwestycyjne, które można stworzyć za jego pomocą. Dziś bierzemy pod lupę trochę mniej popularny, ale równie przydatny indykator – CCI, czyli indeks kanałowy (od ang. Commodity Channel Index). Wskaźnik ten przeznaczony jest do inwestowania z trendem, ale z uwagi na fakt, że zachowuje się jak oscylator, można go również stosować do identyfikacji punktów zwrotnych na wykresie.

Propozycje Lamberta

Wskaźnik CCI opiera się na skomplikowanej formule matematycznej (patrz ramka obok), której wynikiem jest liczba wyrażająca statystyczną odległość, na jaką cena danego aktywa oddaliła się od średniej kroczącej. Jeśli odległość ta jest wystarczająco duża, zakłada się, że wykształcił się trend, i traktuje się to jako sygnał do dokonania transakcji zgodnej z jego kierunkiem.

CCI może przyjmować wartości dodatnie i ujemne. Jego twórca, Donald Lambert, zaprojektował go tak, by większość wahań zamykała się w przedziale od -100 do +100. Autor zakładał, że wahania mieszczące się w kanale są losowe i nie warto na nie reagować. Sugerował, by otwierać długie pozycje wtedy, gdy indeks przekracza poziom +100. Sygnałem zamknięcia pozycji ma być z kolei spadek poniżej tego poziomu. Podobne zasady obowiązywały dla pozycji krótkiej: otwarcie po przebiciu -100, zamknięcie po powrocie CCI powyżej tej wartości.

Z badań Lamberta wynikało, że najlepszym okresem dla wskaźnika jest 20. Naszym zdaniem nie warto stosować tego parametru na siłę. Lepiej jest przetestować skuteczność CCI dla każdego rynku z osobna i przeprowadzić optymalizację, która podpowie, jaka liczba okresów jest najlepsza. Warto przy tym pamiętać, że zmniejszenie tej liczby sprawia, że indeks staje się szybszy i silniej reaguje na niewielkie ruchy cen, natomiast jej zwiększenie powoduje wygładzenie krótkoterminowej zmienności rynku.

Alternatywne podejścia

Zdaniem wielu analityków stosujących CCI bazowanie na sygnałach przecięcia poziomów +100 i -100 ma jedną istotną wadę – przeoczenie początkowej fazy trendu. Aby zapobiec opóźnieniom, stosują oni małą modyfikację. Otóż sygnałem do zajęcia pozycji długiej jest przebicie od dołu poziomu 0, a jego pokonanie od góry to sygnał do wejścia na krótko. System zakłada odwracanie pozycji i ciągłą obecność na rynku. Aby zweryfikować oba podejścia, przeprowadziliśmy testy dla WIG. Wyniki opisujemy poniżej.

W literaturze można się spotkać z kompromisowym podejściem do CCI. Zakłada ono, że pozycję otwieramy po przecięciu przez indeks poziomu 0, ale wchodzimy na rynek z niewielkim kapitałem. Dopiero ruch wskaźnika w pożądanym kierunku stanowi potwierdzenie sygnału i wówczas zwiększamy nasze zaangażowanie. Pozycję skalujemy do momentu, aż CCI przekroczy +100 lub -100.

Warto dodać, że indeks kanałowy zachowuje się jak oscylator, dlatego można go stosować do identyfikacji punktów zwrotnych. Aby to zrobić, należy wyznaczyć strefy skrajne, których przekroczenie sygnalizuje przegrzanie rynku (wykupienie lub wyprzedanie). Przykładowo dla WIG CCI 20-sesyjny rzadko przekracza górną strefę 150–200 i dolną -150– -200 pkt. Jeśli już CCI dojdzie do tych obszarów, jest to wstępny sygnał tworzenia się szczytu lub dołka. Z zawieraniem transakcji kontrariańskich warto jednak zaczekać, aż CCI uformuje szczyt i zacznie spadać. Potwierdzeniem może być również przerwanie dotychczasowej sekwencji szczytów i dołków przez kurs danego aktywa.

Dywergencje CCI

Ciekawym, ale dość subiektywnym sposobem wykorzystania indeksu kanałowego jest poszukiwanie dywergencji między nim a kursem analizowanego aktywa. Podejście to służy do wykrywania punktów zwrotnych na wykresie. O dywergencji mówimy wtedy, gdy kurs aktywa wyznacza nowe ekstremum, ale wskaźnik tego nie potwierdza. Przykładowo, jeśli kolejny szczyt kursu akcji KGHM jest wyższy od poprzedniego, a szczyt na CCI jest poniżej poprzedniego, mamy dywergencję negatywną i sygnał zmiany trendu na spadkowy. Jeśli natomiast kurs akcji KGHM wyznacza nowy dołek, a dołek na indeksie kanałowym jest wyższy od poprzedniego, jest to dywergencja pozytywna, która zapowiada zwyżki notowań.

[email protected]

Indeks kanałowy | Matematyczna formuła

Programy do analizy technicznej mają wbudowane po kilkadziesiąt wskaźników i nie ma konieczności ich samodzielnego programowania. Aby wyświetlić indykator na wykresie, wystarczy ustawienie kilku parametrów i program automatycznie rysuje go zgodnie z naszymi preferencjami. W praktyce nie jest więc wymagana znajomość matematycznych wzorów, które służą do obliczenia wartości wskaźnika. Mimo to warto znać te formuły, ponieważ pozwalają one lepiej zrozumieć zachowanie wskaźnika, a tym samym wprowadzać odpowiednie modyfikacje, które zwiększą jego skuteczność. Jak zatem wygląda wzór opisywanego dziś indeksu kanałowego?

Aby uzyskać CCI, należy najpierw obliczyć wartość prostej średniej kroczącej (dla n-okresów) ze średnich cen z danej sesji [(cena najwyższa + cena najniższa + cena zamknięcia)/3]. Następnie kalkulujemy przeciętne odchylenie od owej średniej, czyli sumę różnic między średnią z trzech cen z danej sesji a bieżącą wartością średniej dla n-okresów. Przeciętne odchylenie mnoży się następnie przez podaną przez Donalda Lamberta, twórcę wskaźnika, stałą 0,015. Tak otrzymujemy mianownik wzoru. W liczniku umieszczamy różnicę między dzisiejszą średnią z trzech cen i bieżącą wartością średniej kroczącej. Wynik może być dodatni lub ujemny. PZ

Strategie inwestycyjne | Wykorzystanie wskaźnika CCI

Przecięcia poziomów +100/-100

Jest to podejście zaproponowane przez twórcę indeksu kanałowego – Donalda Lamberta. Sugerował on, by pozycję długą otwierać wtedy, gdy CCI przekroczy poziom +100 pkt, a zamykać, gdy wróci poniżej tego poziomu. Z kolei spadek indeku poniżej -100 to sygnał do otwarcia pozycji krótkiej, którą należy zamknąć, gdy wskaźnik wróci powyżej poziomu sygnalnego.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak w praktyce radzi sobie ta prosta strategia. W tym celu przeprowadziliśmy test w programie MetaStock. Badaliśmy skuteczność 20-sesyjnego CCI dla indeksu WIG w okresie od 1991 r. do dziś. Wyniki są całkiem obiecujące. Przez 24 lata strategia przyniosła 97 203 pkt zysku, podczas gdy podejście „kup i trzymaj" dałoby wynik 52 400 pkt. System dał łącznie 535 sygnałów, z czego 227 było trafnych (42-proc. skuteczność). Z kolei relacja zysku do ryzyka wyniosła 2,7. Warto zauważyć, że linia kapitału ma wzrostowe nachylenie, a okresy słabości przypadają na fazy trendu horyzontalnego, co jest standardową bolączką strategii trendowych.

Przecięcie poziomu 0

Strategię tę po raz pierwszy zaproponował Robert Colby w książce „The Encyclopedia of Technical Market Indicators". Podejście to zakłada otwarcie pozycji długiej, gdy CCI przebija od dołu poziom 0. Z kolei spadek poniżej tego pułapu to sygnał do wejścia na pozycję krótką. System zakłada ciągłe odwracanie pozycji. Strategia ta miała być receptą na duże opóźnienia sygnałów, generowanych przez przecięcia poziomów +100/-100. Z naszych testów wynika, że faktycznie podejście to zwiększa efektywność systemu. W ciągu ostatnich 24 lat strategia przecięcia poziomu 0 dla indeksu WIG dała zarobić aż 127 272 pkt, podczas gdy system +100/-100 – 97 203 pkt, a podejście „kup i trzymaj" – 52 400 pkt. System zawarł łącznie 473 transakcje, z czego 159 było zyskownych (33,6-proc. skuteczność). Co istotne, relacja zysku do ryzyka zwiększyła się do 3,7, a więc faktycznie system „wyłapuje" dłuższe odcinki rynkowych trendów. Niepokojące jest to, że rosnąca do 2009 r. linia kapitału w ostatnich latach zaczęła poruszać się w bok. Dopiero niedawno wielkość kapitału dotarła do szczytu sprzed sześciu lat.

CCI oraz ruch kierunkowy

Nasze testy wskaźnika CCI pokazały, że najsłabiej radzi on sobie podczas trendów horyzontalnych. Jest to typowa bolączka wskaźników trendowych, dlatego warto do strategii dołączyć filtr. Dobrym rozwiązaniem może być zastosowanie omawianego dwa tygodnie temu ADX. Zakładamy tutaj, że sygnały generowane przez CCI (pozycje długie i krótkie) są prawdziwe tylko wtedy, gdy ADX rośnie i jest powyżej poziomu 15 pkt. Jeśli warunek ten nie jest spełniony, to nie zawieramy żadnych transakcji.

Dla inwestorów z mniejszą awersją do ryzyka można wzbogacić to podejście o próbę łapania dołków i szczytów. Polega to na tym, że gdy ADX spada i jest poniżej 15 pkt, a jednocześnie CCI przebywa w strefach skrajnych, wówczas możemy zawierać transakcje przeciwne do wcześniejszego trendu. Przykładowo, jeśli CCI dla WIG znajduje się w stefie 150–200 pkt, a ADX spada poniżej 15 pkt, wówczas mamy zielone światło do gry na krótko. Sygnałem wejścia na rynek będzie spadek indeksu kanałowego poniżej 150 pkt. PZ

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?