A może warto postawić na liderów zwyżek?

Koniunktura na giełdzie nie jest sprzyjająca, główne indeksy nie chcą rosnąć.

Publikacja: 21.12.2015 07:28

Agata Kruczyk

Agata Kruczyk

Foto: Archiwum

Analitycy ostrzegają: takie otoczenie może się utrzymać. Wszystko za sprawa ryzyka politycznego w postaci m.in. (ewentualnego) przewalutowania kredytów frankowych czy całkowitego demontażu otwartych funduszy emerytalnych.

Jak inwestować w takich warunkach? Jedna z popularnych strategii inwestycyjnych, stosowana przez drobnych graczy, głosi, aby stawiać na spółki relatywnie silniejsze od indeksów. Zwolennicy takiego podejścia wychodzą z prostego założenia: skoro akcje mocno drożeją, to prawdopodobieństwo kontynuacji zwyżek powinno być większe niż ryzyko odwrócenia dotychczasowej tendencji. Przypomnijmy: uczestnicy SIGG mogą inwestować w akcje firm z WIG20 oraz mWIG40. To sprawia, że do wyboru jest łącznie 60 spółek. Na pierwszy rzut oka to całkiem sporo. Okazuje się jednak, że znalezienie inwestycyjnych perełek wcale nie jest takie proste.

W tym roku tylko cztery spółki wchodzące w skład WIG20 przyniosły dodatnią stopę zwrotu (to oznacza, że cztery na pięć firm wpędziło akcjonariuszy w straty). Liderem są akcje Eurocashu, które zdrożały o 41 proc. Orlen zyskał 38 proc., PGNiG urósł o 18 proc., a kapitalizacja Asseco Poland powiększyła się o 15 proc.

Znacznie lepiej prezentują się statystyki dla mWIG40. Od początku roku zdrożały akcje 23 spółek wchodzących w skład indeksu (co oznacza, że ponad połowa firm jest na plusie). Najwięcej powodów do zadowolenia mają inwestorzy, którzy postawili na Bioton. Papiery biotechnologicznej firmy zyskały w tym roku 230 proc. Drugie miejsce na podium należy do Ciechu (95 proc.), a trzecie do AmRestu (89 proc.). Wypada podkreślić, że kupowanie akcji liderów nie daje gwarancji sukcesu. Historyczne, dodatnie stopy zwrotu nie muszą się powtórzyć w przyszłości.

Uczestnicy Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej mogą wysyłać pytania na adres [email protected]

Opinia eksperta Fundacji im. Lesława A. Pagi: Agata Kruczyk

Niezbędny krok przed zmianą tzw. ustawy antywywozowej

Ministerstwo Zdrowia (MZ) zapowiada zmianę tzw. ustawy antywywozowej. Okazała się ona nieskuteczna w zapobieganiu nielegalnemu eksportowi leków, którego niebezpieczną konsekwencją są deficyty produktów leczniczych. Według MZ rozwiązaniem problemu byłoby podwyższenie urzędowych cen leków do poziomu sąsiednich państw. Aby ceny efektywne (pokrywane z budżetu NFZ) pozostały bez zmian, a dopłaty dla pacjentów nie wzrosły, konieczne będzie wynegocjowanie z producentami leków instrumentów dzielenia ryzyka (ang. Risk-sharing Agreements – RSA). W Polsce najczęściej wykorzystywane są RSA oparte na zwrocie części refundacji oraz porozumienia rabatowe. Obecnie sposób ustalania i wdrażania postanowień RSA przez rodzime organy administracji pozostawia wiele do życzenia. Reforma uregulowań, znajdujących się przede wszystkim w ustawie refundacyjnej, jest więc niezbędnym z punktu widzenia interesów producentów krokiem poprzedzającym zapowiadaną zmianę ustawy antywywozowej. Bardzo istotna wydaje się poprawa sposobu kontroli realizacji RSA przez MZ i NFZ. Dotychczasowy kształt kontroli skutkuje wydłużeniem procesu rozliczenia i wszczynaniem przez MZ budzących wątpliwości prawne postępowań dotyczących naruszenia postanowień RSA przez producentów. PZ

 

 

 

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?