Analitycy ostrzegają: takie otoczenie może się utrzymać. Wszystko za sprawa ryzyka politycznego w postaci m.in. (ewentualnego) przewalutowania kredytów frankowych czy całkowitego demontażu otwartych funduszy emerytalnych.
Jak inwestować w takich warunkach? Jedna z popularnych strategii inwestycyjnych, stosowana przez drobnych graczy, głosi, aby stawiać na spółki relatywnie silniejsze od indeksów. Zwolennicy takiego podejścia wychodzą z prostego założenia: skoro akcje mocno drożeją, to prawdopodobieństwo kontynuacji zwyżek powinno być większe niż ryzyko odwrócenia dotychczasowej tendencji. Przypomnijmy: uczestnicy SIGG mogą inwestować w akcje firm z WIG20 oraz mWIG40. To sprawia, że do wyboru jest łącznie 60 spółek. Na pierwszy rzut oka to całkiem sporo. Okazuje się jednak, że znalezienie inwestycyjnych perełek wcale nie jest takie proste.
W tym roku tylko cztery spółki wchodzące w skład WIG20 przyniosły dodatnią stopę zwrotu (to oznacza, że cztery na pięć firm wpędziło akcjonariuszy w straty). Liderem są akcje Eurocashu, które zdrożały o 41 proc. Orlen zyskał 38 proc., PGNiG urósł o 18 proc., a kapitalizacja Asseco Poland powiększyła się o 15 proc.
Znacznie lepiej prezentują się statystyki dla mWIG40. Od początku roku zdrożały akcje 23 spółek wchodzących w skład indeksu (co oznacza, że ponad połowa firm jest na plusie). Najwięcej powodów do zadowolenia mają inwestorzy, którzy postawili na Bioton. Papiery biotechnologicznej firmy zyskały w tym roku 230 proc. Drugie miejsce na podium należy do Ciechu (95 proc.), a trzecie do AmRestu (89 proc.). Wypada podkreślić, że kupowanie akcji liderów nie daje gwarancji sukcesu. Historyczne, dodatnie stopy zwrotu nie muszą się powtórzyć w przyszłości.
Uczestnicy Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej mogą wysyłać pytania na adres [email protected]