WIG20 wzrósł o 0,34 procent przy imponującym obrocie 1,85 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,62 procent z licznikiem pokazującym blisko 2,07 miliarda złotych. W centrum uwagi były dwie spółki surowcowe. Akcje KGHM zyskały dziś 7,17 procent zbierając blisko 381 milionów złotych, gdy Orlen wzrósł o 4,08 procent przy blisko 449 milionach złotych. W przypadku KGHM można mówić o odpowiedzi na wzrost cen miedzi o przeszło 4 procent, gdy PKN drożał wspierany zwyżką cen ropy o 1,7 procent. Przechylenie aktywności w stronę pojedynczych walorów musi być czytane jako ostrzeżenie, iż generalnie rynek nie był szczególnie silny, a finałowa zwyżka została oparta o dobre zachowanie ledwie kilku spółek. Dodatkowo, finałowy wynik sesji kryje w sobie poranną słabość rynku zbudowaną na skorelowanej z otoczeniem przecenie, która przełożyła się na przeszło procentowy spadek indeksu WIG20. Poranne spadki były zbudowane na wczorajszych wątpliwościach Wall Street wobec możliwości kontynuacji hossy bez korekty oraz reakcji inwestorów na ostrzeżenia ze strony prezesa amerykańskiego banku centralnego o błędnym postrzeganiu przez rynek polityki monetarnej Fed jako jednoznacznie łagodnej. Do odnotowania jest fakt, iż rynek zignorował osłabienie złotego do dolara i generalną słabość walut regionu po wczorajszym zaostrzeniu dyskursu przez prezydenta USA wobec Rosji, który zasugerował możliwość odbicia przez Ukrainę terenów zajętych przez Rosję przy wsparciu Unii Europejskiej i NATO. Bilansem technicznym śródsesyjnego odbicia się WIG20 jest sygnał, iż strona podażowa słabnie w rejonie 2770 pkt., a rynek pozostaje w równowadze w okolicach 2800 pkt. W efekcie, stale można mówić o aktualności wrześniowej konsolidacji i wymuszanym przez rynek czekaniu na przesilenie, które pozwoli na nowe oceny techniczne GPW i nowe prognozy dla WIG20 na finałowy kwartał roku.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.