Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zrzut ekranu przedstawia przykładowy wygląd okna platformy Meta Trader. Czarnym kółkiem zaznaczona jest ikonka książki, która otwiera Meta Editora. Na czarnym tle znajduje się wykres USD/PLN wraz ze wskaźnikiem MACD. W oknach po lewej stronie mamy tabelę kwotowań innych instrumentów oraz nawigator, czyli listę skryptów, wskaźników i EA, które możemy uruchomić. Na samym dole znajduje się panel testujący, w którym możemy ustawić parametry testowania.
Na stronach internetowych wielu brokerów forexowych jest możliwość pobrania platformy transakcyjnej MetaTrader i wypróbowania rachunku demo. Jest to całkowicie darmowa usługa, która oddaje w ręce inwestora ciekawe narzędzie analityczne i programistyczne. Platforma jest bowiem wyposażona w wiele gotowych wskaźników i funkcji, które znacznie ułatwiają kontrolę rynku i zarządzanie inwestycjami. Najważniejsze narzędzie to jednak MetaEditor, czyli edytor kodu źródłowego. To w nim można programować własne skrypty, wskaźniki i strategie za pomocą wbudowanego języka MQL (od ang. Meta Qutes Language). Opanowanie tego języka pozwala na automatyzację indywidualnych procesów analitycznych i decyzyjnych, ich testowanie na danych historycznych, a w razie pomyślnych wyników – ich implementację na rzeczywistym rachunku. W tym artykule postaramy się zaprezentować wstęp do programowania w języku MQL, który może stać się dobrą bazą do pogłębiania tego tematu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na rynkach napięcie rośnie wraz z coraz bliższym terminem wejścia w życie ceł na unijne towary.
Nasz rynek może jeszcze sprawić niespodziankę i WIG może znaleźć się na nowych szczytach wszech czasów. Ale trzeba pamiętać o czynnikach ryzyka – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Badanie przeprowadzone wśród 10 000 inwestorów z 12 krajów wykazało, że aż 75 proc. polskich inwestorów wykorzystuje spadki rynkowe do zakupów („buy the dip”). To o 9 pkt proc. więcej niż średnia globalna.
W środku roku krajowe indeksy notują około 35-proc. wzrosty, liderując europejskim parkietom. Amerykański rynek bardzo szybko podniósł się po wiosennym załamaniu, ale jego tegoroczne wyniki wciąż są skromne. Karta może się odwrócić w II połowie roku.
Na koniec tygodnia główne indeksy warszawskiej giełdy z hukiem wybiły się na nowe szczyty, wprawiając w osłupienie analityków i zarządzających. Zagranica wciąż kupuje polskie akcje.
Jeśli dolar powróci do spadków, to poziom 3 tys. pkt na WIG20 byłby w zasięgu – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.