Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Co więcej, na razie w ogóle nie zanosi się, aby miało do tego dojść. Zdaniem Macieja Morawskiego, analityka TMS Brokers, sytuacja techniczna wskazuje bowiem na możliwość pogłębienia spadków, które pojawiły się na tej parze kilka dni temu. – Na wykresie 4-godzinowym EUR/GBP wyrysowała się formacja głowy z ramionami, oznaczająca możliwe zakończenie wzrostowej tendencji. Dodatkowo przełamana została średnioterminowa linia trendu, co zwiększa prawdopodobieństwo powrotu do spadków. Obecnie obserwujemy próbę wymazania części zniżki, jednak wzrostową falę należy traktować jedynie jako ruch korekcyjny – uważa Morawski. Do jakich poziomów może zejść EUR/GBP? – Celem niedźwiedzi będą okolice poziomu 0,91, gdzie wypada minimalny zasięg wynikający z formacji RGR korespondujący ze zniesieniami Fibonacciego 23,6 proc., 38,2 proc. oraz 200-okresową średnią kroczącą. Wcześniej warto zwrócić uwagę na piątkowe dołki wypadające w rejonie 0,9150. Zanegowaniem spadków będzie przełamanie poziomu prawego ramienia formacji przy 0,9240. W tym wypadku notowania z dużym prawdopodobieństwem przetestują szczyt ustanowiony 29 sierpnia przy 0,9308 – uważa analityk TMS Brokers. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli dolar powróci do spadków, to poziom 3 tys. pkt na WIG20 byłby w zasięgu – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.
W II kwartale polscy inwestorzy indywidualni częściowo wycofywali się z amerykańskich gigantów technologicznych, a jednocześnie dywersyfikowali swoje portfele, kierując środki m.in. do BYD, Novo Nordisk oraz europejskich firm z sektora obronnego.
– Myślę, że to znowu jest element rozgrywki ze strony Donalda Trumpa. I nie jestem osamotniony w tym twierdzeniu, bo patrząc na rynki finansowe wygląda na to, że dzisiaj jest raczej spokój – mówi o nowych cłach dr Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.
Fenomenalne wzrosty banków są w większości za nami. Ich kursy będą szły bokiem albo rosły o tyle co koszt kapitału. Mam dwóch faworytów - mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Dynamika wzrostów na warszawskim parkiecie z I półrocza jest nie do powtórzenia, ale nadal widzę szansę na zwyżki w II półroczu – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
Część inwestorów stwierdziła, że nie doważają Stanów, bo tam jest dziwny chaos polityczny, za to doważają resztę, która była wcześniej niedoważona, bo kapitał siedział w Stanach podczas hossy AI – mówi Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.