Czym zajmuje się pański startup z sektora fintech – GetLine?
GetLine oferuje pożyczki społecznościowe, ale w przeciwieństwie do innych firm, robimy to przy pomocy smart contracts. Oznacza to, że wymiana pieniędzy realizowana jest za pomocą technologii łańcucha bloków, czyli blockchain. To sprawia, że minimalizowane są ryzyka związane z funkcjonowaniem platformy i jej upadkiem. Jedyne ryzyko to oczywiście zagrożenie, że pożyczkobiorca nie odda pieniędzy.
W takim razie jak sprawdzacie, czy pożyczkobiorca jest wypłacalny i wiarygodny? Skąd w ogóle pewność, że jest tą osobą, za którą się podaje?
Robimy to na kilka sposobów. Używamy m. in. narzędzi, które wykorzystują technologię screen scraping (automatyczne pobieranie danych z jednego banku i przekazywania ich do drugiego, red.) i są w stanie sprawdzić historię przelewów danej osoby, zarówno w tradycyjnej bankowości, jak również w sieciach kryptowalutowych. Badamy też konta społecznościowe danej osoby. Cały proces jest zautomatyzowany. Kluczowe jest tu to, że nasz algorytm nie ma pewnych stereotypowych przekonań na temat tego, kto jest, a kto nie jest wypłacalny. Przykładowo – wydawałoby się, że osoby korzystające z usług kasyn itp., a więc potencjalni hazardziści, są mniej wiarygodni. Ale z danych wynika, że spłacają oni pożyczki lepiej, niż przeciętny kredytobiorca.